Z tekstu Anny Koziczak i Dariusza Markowskiego dowiadujemy się, jaką wartość ma sygnatura przy rozpoznawaniu autentyczności obrazów. To znakomita edukacja dla klientów, ale także dla fałszerzy.

Wojciech Szafrański analizuje, dlaczego polskie dzieła sztuki są szokująco tańsze niż porównywalne w Europie. Przywołuje publikację z „Moich Pieniędzy" pt. „Niska cena polskich obrazów odstrasza" (2.09.2010 r.). W artykule tym Rafał Kamecki udowadniał, że niska cena paradoksalnie zniechęca zachodnich inwestorów do kupowania naszej sztuki.

W innym rozdziale W. Szafrański przekonuje, że nabywcy są w praktyce bezbronni wobec zagrożeń na rynku sztuki. Czytamy o manipulacjach cenami. Politycy i ustawodawca nie są zainteresowani stworzeniem prawnych zabezpieczeń. Państwo nie widzi potrzeby wprowadzenia ulg podatkowych dla inwestujących w sztukę na wzór podobnych rozwiązań na świecie.

Katarzyna Zalasińska analizuje skutki afery z falsyfikatem „Zjawa" Franciszka Starowieyskiego. W 2005 r. dziennikarze „Rzeczpospolitej" i TVN wstawili do domu aukcyjnego falsyfikat, gdzie został sprzedany jako autentyk. Ośmioletni głośny proces, w którym ekspert dowodził, że falsyfikat jest autentykiem, uczulił uczestników rynku na plagę falsyfikatów. Katarzyna Zalasińska dowodzi, że zawód eksperta, który decyduje o majątku obywateli, powinien być prawnie uregulowany.    —milisz