Sieć sklepów z odzieżą, artykułami dla domu i z żywnością zwiększyła w ciągu 13 tygodni, do 28 czerwca, obroty o 1,3 proc., ale na największym brytyjskim rynku zanotowała spadek o 0,5 proc.

Prezes Stuart Rose przypomniał, że po przedstawieniu w maju rocznego bilansu M&S mówił o skromnym początku nowego roku i ostrożnie podchodził do zaufania konsumentów. Teraz dodał, że zaufanie to zmalało, a warunki rynkowe stały się trudniejsze.

M&S spodziewa się utrzymania tej sytuacji, zaostrzy więc kontrolę zapasów i zarządzanie kosztami. Zdaniem Rose’a gorzej wypadnie cały handel detaliczny. Podobnego zdania są analitycy. Akcje konkurentów – Next i Sainsbury – w Londynie także staniały.