Globalna walka o wykwalifikowanego pracownika

Ubywa ludzi zdolnych i chętnych do pracy. W Europie do 2050 roku zabraknie ich nawet 160 mln. Ta trudna sytuacja już dziś mobilizuje osoby odpowiedzialne w firmach za rozwój kadr

Publikacja: 24.09.2008 07:20

Rynek pracy należy dziś do pracowników. Od zeszłego roku pogłębia się różnica pomiędzy liczbą dostępnych na rynku pracowników a oferowaną im przez firmy pracą – pracy jest znacznie więcej niż ludzi.

Według prognoz za pięć lat w Stanach Zjednoczonych będzie brakowało już 6 mln dobrze wykształconych pracowników, trzy lata później w Niemczech niedobory wyniosą 7 mln osób. Problemy nie ominą także Polski. W połowie naszego stulecia na jedną osobę w wieku produkcyjnym (15 – 64 lata) będzie przypadać prawie dwóch emerytów, a na rynku zabraknie ponad 4 mln rąk do pracy.

Ekonomiści wskazują, że główną przyczyną tego stanu jest szybko postępujący proces starzenia się zachodnich społeczeństw połączony z niskim przyrostem naturalnym.

Częściowym rozwiązaniem tej sytuacji mogłaby być migracja pracowników z biedniejszych regionów świata. – W Stanach Zjednoczonych czy Unii Europejskiej potrzebni są głównie wysoko wykwalifikowani pracownicy. W interesie tych państw leży więc szersze otwarcie granic przed takimi osobami. Dla niewykształconych pracowników te bariery tak szybko nie znikną – mówił na tegorocznym Konwencie HR w Warszawie Witold Orłowski, dyrektor Szkoły Biznesu Politechniki Warszawskiej.

Ale zmiany demograficzne to niejedyny kłopot. Problem tkwi także w mało elastycznym systemie pracy, który powoduje, że z rynku odchodzi wiele, również młodych, osób. Dlatego tak ważne jest dostosowanie się przedsiębiorstw do zmieniających się oczekiwań i motywacji pracowników. – Pracodawcy muszą być bardziej elastyczni. Obecnie nie istnieje już jeden standardowy profil pracownika, w związku z tym firmy powinny umożliwić swoim ludziom znalezienie równowagi między życiem zawodowym i rodzinnym. Pracownicy mają prawo swobodnie decydować o szybkości oraz kierunku awansu zawodowego – tłumaczył podczas Międzynarodowego Konwentu HR Brett Walsh, konsultant firmy Deloitte. Taki model kariery daje pracownikowi znacznie więcej możliwości niż typowa korporacyjna „drabina awansu”. – Może on ułatwić i zachęcić do powrotu do pracy m.in. kobiety wychowujące małe dzieci – dodał Brett Walsh.

Walka o pracownika, szczególnie dobrze wykwalifikowanego, będzie się zaostrzać. Zwłaszcza że do rywalizacji o specjalistów przystąpią także szybko rozwijające się gospodarki m.in. Chin czy Indii. – W dobie gospodarki opartej na wiedzy to nie kapitał będzie największym dobrem, ale najwyższej klasy fachowcy. Oferty dla takich osób będą płynęły nie tylko z USA czy UE, ale również z krajów obecnie uznawanych za Trzeci Świat. To kwestia najbliższych 20 lat – uważa profesor Orłowski.

[wyimek]4 miliony pracowników będzie brakowało w Polsce w 2050 roku[/wyimek]

Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień
Ekonomia
Złoty wiek dla ambitnych kobiet
Ekonomia
Rekordowy Kongres na przełomowe czasy
Ekonomia
Targi w Kielcach pokazały potęgę sektora rolnego
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem