We wtorek złoty kolejny dzień z rzędu mocno tracił na wartości, torując sobie drogę do psychologicznego poziomu 5 zł za euro. Krajowa waluta osłabiała się wobec koszyka wszystkich głównych walut regionu. Ceny obligacji mocno spadły.
Wczoraj wieczorem za jedno euro płacono 4,8867 zł, dolar kosztował 3,8854 zł, a franka szwajcarskiego wyceniano na 3,3011 zł. Kurs eurodolara wynosił 1,2577.
W pewnym momencie wczorajszej sesji kurs złotego do wspólnej europejskiej waluty znalazł się na poziomie 4,93 zł. Zaledwie więc 1 grosz dzielił go od rekordu słabości z 2003 r.
Ważna dla rynków była wczorajsza zapowiedź premiera Tuska o możliwej interwencji rządu na rynku walutowym, jeśli złoty przekroczy poziom 5 zł za euro. – Bezpośrednio po słowach premiera złoty się umocnił, ale nie trwało to długo. Jeśli chodzi o dynamikę osłabienia, to myślę, że jesteśmy już bliżej końca niż początku – mówi Michał Dybuła, główny ekonomista BNP Paribas.
Wieczorem rentowność obligacji dwuletnich wynosiła 5,96 proc., rentowność pięciolatek i dziesięciolatek to odpowiednio 5,87 i 6,28 proc.