Nowa ustawa klimatyczna została zatwierdzona przez komisję energii i handlu Izby Reprezentantów 21 maja br. Jej celem nie jest jednak wyłącznie redukcja emisji dwutlenku węgla o 17 proc. Ma ona również wesprzeć kulejący budżet. Biuro budżetowe Kongresu USA szacuje, że wpływy do budżetu państwa ze sprzedaży zezwoleń na emisję gazów cieplarnianych wyniosą 845,6 mld dolarów w ciągu najbliższych 10 lat, a wydatki z tego tytułu – 821,2 mld dolarów, co oznacza nadwyżkę w wysokości 24,4 mld dolarów.
Z drugiej strony administracja Obamy jest świadoma, że zezwolenia na emisję gazów cieplarnianych podwyższą ceny energii, więc postanowiła przeznaczyć 60 mld dolarów na kredyty podatkowe, które pomogą Amerykanom przyzwyczaić się do drożej energii. Republikanie ostro sprzeciwiają się ustawie klimatycznej. Uważają oni, że dodatkowe wpływy budżetowe nie są warte wyższych cen energii w USA.
Ustawa klimatyczna jest częścią przygotowań Stanów Zjednoczonych do międzynarodowej konferencji klimatycznej w Kopenhadze w grudniu br.