Jednym z kierunków prowadzonych obecnie badań jest to, by instalacje były lżejsze i jednocześnie nie traciły swojej wytrzymałości. Dlatego na przykład szwedzko-amerykańsko-brytyjska firma Nordic Windpower oferuje od niedawna wiatraki z dwoma skrzydłami. Dotychczas wszędzie na świecie dominują te mające trzy skrzydła. Nordic argumentuje, że prostsza, lżejsza i bardziej elastyczna konstrukcja wiatraków jej projektu pozwala na spore oszczędności w porównaniu z tradycyjną technologią.
Międzynarodowe koncerny prowadzą także prace inżynieryjne nad wiatrakami nowej generacji, które można stawiać na morzu. Z danych European Wind Energy Association wynika, że europejski rynek morskich farm wiatrowych rozwija się w tempie 30 proc. rocznie, czyli niemal dotrzymuje tempa rozwoju farmom lądowym. O tym, jak atrakcyjny jest to sektor, świadczy fakt, że łączne przychody branży wiatrowej w Europie sięgnęły w 2009 r. 50 mld euro wobec 40 mld euro rok wcześniej.
Koncerny energetyczne na świecie prowadzą też badania nad turbinami niewyposażonymi w skrzydła, które pozwoliłyby jeszcze bardziej efektywnie zagospodarowywać energię z wiatru. Dotychczas znajdują one jednak zastosowanie tylko w małym zakresie, a wykorzystanie ich na skalę przemysłową wymagać będzie jeszcze lat badań.
Energetyka wiatrowa jest jednak tylko jedną z technologii, nad którą pracują obecnie inżynierowie w różnych miejscach na świecie. Zarówno europejskie koncerny, jak i amerykańskie, starają się opracować efektywny sposób wykorzystywania energii, którą niesie woda – dzięki falom i pływom. Technologia ta jest jeszcze w powijakach, lecz badania prowadzone na przykład na wybrzeżach Wielkiej Brytanii pokazują, że pozyskiwanie energii z oceanu dzięki budowie swego rodzaju zapór jest możliwe.
Spore nadzieje pokładane są również w rozwoju energetyki słonecznej. Obecnie jej głównym mankamentem są wysokie koszty. Na tym jednak lista kierunków rozwoju energetyki alternatywnej się nie kończy. Naukowcy pracują m.in. nad wykorzystaniem bakterii, tak by energię chemiczną przekształcać w elektryczność. Coraz więcej w branży energetycznej mówi się o rozwijanym w Dolinie Krzemowej urządzeniu Bloom Box. Jednym z pierwszych klientów firmy produkującej to urządzenie stał się Google. Działanie Bloom Boksa opiera się na wykorzystaniu gazu ziemnego, tyle że w bardzo nowoczesny i efektywny sposób.