Dlaczego żywność jest droga

W ostatniej dekadzie rynek żywności stał się globalny. Większy wpływ na ceny u nas ma susza w Argentynie aniżeli powódź w Polsce

Publikacja: 15.04.2011 04:04

Dlaczego żywność jest droga

Foto: Fotorzepa, Mirosław Owczarek MO Mirosław Owczarek

Postanowiliśmy sprawdzić, co kształtuje ceny żywności w Polsce, zaczynając analizę od koszyka Jarosława Kaczyńskiego. Przypomnijmy, do sklepu wybrał się 22 marca. Do koszyka zapakował: pierś z kurczaka, jajka, mąkę, ziemniaki, jabłka, chleb i cukier. Na przykładzie tego koszyka można pokrótce prześledzić, jakie czynniki wpływają na cenę danego towaru.

Na polskie kurczaki rośnie popyt za granicą, co podnosi ich cenę. Na szczęście otwartość handlowa działa też w drugą stronę – w przypadku zakupionych przez J. Kaczyńskiego jaj korzystamy na wymianie handlowej, jaja bowiem w Niemczech i Holandii były tańsze niż w Polsce, co obniżało ich ceny w kraju.

Z kolei ceny chleba zależą w ok. jednej trzeciej od cen mąki, a jej ceny kształtowane są na rynku europejskim (w pozostałej części ceny chleba określają koszty energii, transportu). Wysokie ceny jabłek i ziemniaków są wynikiem słabych ubiegłorocznych zbiorów oraz niższej jakości zebranych plonów, i to nie tylko w Polsce. Jabłka słabo się przechowują, a zbiory ziemniaków w całej UE były mniejsze, jednocześnie popyt ze strony naszych wschodnich sąsiadów na ziemniaki jest rekordowy (szacuje się, że niedobory w samej Rosji w tym roku wynoszą ok. 4 mln ton ziemniaków).

Natomiast za wysokie ceny cukru sami jesteśmy odpowiedzialni, gdyż wynegocjowane przez polski rząd w 2005 r. kwoty produkcji cukru okazały się za małe na potrzeby naszego rynku. Poprzez likwidację 13 z 31 cukrowni ograniczyliśmy nadmiernie podaż produktu w kraju.

Wszystko to dzieje się na rynku rolnym UE, gdzie obowiązują rozbudowane zasady ustalania cen referencyjnych, interwencyjnych, opłat importowych, subsydiów eksportowych, limitów produkcji czy też dopłat bezpośrednich. Innymi słowy, z koszyka Kaczyńskiego rząd miał jedynie wpływ na cenę cukru. I to wpływ ten miał w 2005 roku...

Globalizacja podaży i popytu

Ceny żywności zmieniają się w wyniku gry sił popytu i podaży. Jednak zasady tejże gry są przedmiotem wielu regulacji, które zaburzają rolę rynku.

Jednocześnie w ostatniej dekadzie rynek żywności stał się globalny. Większy wpływ na ceny u nas ma susza w Argentynie aniżeli powódź w Polsce.

Dzieląc czynniki na popytowe i podażowe, wyłania się następujący podział. Na ceny po stronie popytowej wpływają czynniki fundamentalne, jak rosnący popyt na żywność krajów rozwijających się i ceny interwencyjne. Wśród czynników popytowych o charakterze tymczasowym należy wymienić luźną politykę banków centralnych i spekulację.

Z kolei po stronie podażowej do czynników fundamentalnych zaliczyć należy niedostateczne zasoby kapitału w rolnictwie, ograniczenie areału do produkcji rolnej przez produkcję surowców do biopaliw i limity produkcji narzucane przez UE. Natomiast wśród czynników podażowych o charakterze tymczasowym należy zaliczyć zjawiska pogodowe i działania protekcjonistyczne.

Wszystkie wymienione powyżej czynniki mają charakter globalny. Czynniki krajowe mają znaczenie drugorzędne, choć w przypadku niektórych towarów mogą mieć okresowo większe znaczenie. Ważny jest więc poziom polskiej produkcji, czynniki pogodowe, poziom stawek podatkowych, popyt na żywność i kurs walutowy.

Postaramy się tu opisać bardziej szczegółowo mechanizm oddziaływania poszczególnych czynników na ceny żywności.

Rośnie popyt

Wzrost globalnego popytu na żywność jest najważniejszym czynnikiem o charakterze fundamentalnym. Następstwem szybkiego wzrostu gospodarczego w krajach rozwijających się jest stopniowe bogacenie się ich społeczeństw.

W samych Indiach i Chinach (czyli tam, gdzie mieszka ponad jedna trzecia ludności świata) tempo wzrostu gospodarczego w ostatnich 20 latach wyniosło odpowiednio ok. 10 i 6 proc. rocznie. Tak wysoki wzrost przekładał się na stopniową poprawę zamożności społeczeństwa, a co za tym idzie na wzrost potrzeb żywnościowych coraz większych grup ludności.

Nie chodzi tu tylko o te zmiany ilościowe (spożywają oni więcej tych samych produktów), ale także o ewolucję struktury spożycia konsumentów. Otóż wraz z bogaceniem się ludności jej preferencje ewoluują w kierunku spożycia większej ilości dóbr o wysokiej zawartości białka oraz dóbr wysoko przetworzonych kosztem produktów zbożowych.

Jednakże, aby wyprodukować 1 kg mięsa, można zużyć dodatkowo nawet do 7 kg pasz – w przypadku wołowiny (wskaźnik dla USA wg Departamentu Rolnictwa może bardzo się różnić w zależności od rodzaju mięsa i sposobu produkcji). Należy wspomnieć, że od początku 2000 r. ceny żywności na świecie, mierzone indeksem światowych cen żywności FAO, systematycznie rosną. Nie bez znaczenia jest też luźna polityka pieniężna prowadzona w kryzysie przez największe banki centralne świata, w tym przede wszystkim przez Fed. Dwa epizody poluzowania ilościowego dokonane przez Fed spowodowały de facto dodruk pieniądza, który nie trafił do realnej gospodarki na inwestycje ze względu na ciągle wysoką niepewność dotyczące trwałości ożywienia w gospodarce.

Wobec relatywnie słabszej atrakcyjności instrumentów finansowych inwestorzy przerzucili część aktywów na surowce, także rolne. Trudno jest skwantyfikować wielkość inwestowanego kapitału z motywem spekulacyjnym.

Znaczący wzrost zmienności i nagłe skoki cen w bardzo krótkim czasie na światowych rynkach surowców rolnych pozwalają sądzić, że wielkość kapitału zaangażowanego w towarowe rynki terminowe, niezainteresowanego dostawą fizyczną towarów stanowiących instrument bazowy obracanych derywatów, jest znacząca.

Konieczny wzrost produkcji

Niewystarczające zasoby kapitału produkcyjnego w rolnictwie są istotną fundamentalną przyczyną niedostatecznej światowej podaży żywności. Wielkość inwestycji w światowym rolnictwie szacowana przez FAO w ostatnich 20 latach była zdecydowanie niższa niż w latach 70. i 80.

Światowe zasoby kapitału w rolnictwie powiększały się w latach 1975 – 1979 o ok. 1,4 proc. rocznie, w latach 1980 – 1989 było to ok. 1 proc. rocznie, ale już w latach 1995 – 1999 tylko o 0,3 proc. rocznie, z czego w krajach rozwiniętych zasób kapitału kurczył się o ok. 0,8 proc. rocznie.

Lata 2000 – 2007 (ostatnie dostępne szacunki) pokazują nieznaczny wzrost tempa akumulacji kapitału w rolnictwie (o ok. 0,5 proc. rocznie), jednak ciągle przy kurczących się zasobach w krajach rozwiniętych (średnio o ok. 0,2 proc. rocznie). Spadek tempa akumulacji kapitału w rolnictwie to przede wszystkim efekt prowadzonej od lat polityki rolnej w krajach wysoko rozwiniętych, prowadzącej do ograniczania areału zasiewów i produkcji wielu surowców rolnych.

Równie ważna dla cen żywności jest produkcja biopaliw. Ogranicza ona podaż ziemi do produkcji żywności w celu produkcji surowców, które przerabia się na biopaliwa. Komisja Europejska szacuje, że w 2020 roku ok. 15 proc. areału ziemi w UE będzie zagospodarowane przez produkcję surowców do wytwarzania biopaliw (wobec kilku procent obecnie), tym samym ograniczając podaż żywności i windując w ten sposób ceny.

Niezmiennie ważną determinantą kształtowania cen żywności są czynniki losowe, szczególnie pogodowe. Dziś większą rolę odgrywa zmienność pogodowa w skali globalnej. W ubiegłym roku podaż surowców rolnych była szczególnie dotknięta przez wystąpienie w jednym sezonie ekstremalnych warunków pogodowych praktycznie na całym świecie.

Susze i pożary w Rosji, Ukrainie, Kanadzie czy też powodzie w Australii dodatkowo zredukowały podaż produktów rolnych na świecie. Niektóre kraje, jak np. Rosja, wprowadziły zakaz eksportu zbóż, który niedawno został przedłużony do końca października br. Ukraina natomiast wprowadziła limit eksportowy.

Najważniejsza jednak z punktu widzenia cen żywności w Polsce jest unijna Wspólna Polityka Rolna (WPR). W ramach stworzonych mechanizmów rynków żywności funkcjonują limity produkcji.

Obowiązują one m.in. dla wołowiny, mleka, cukru, zbóż czy też skrobi ziemniaczanej. Ponadto stosowane są np. system skupu zbóż po cenach interwencyjnych, a także dopłaty do prywatnego przechowywania mięsa. Regulacje rynków rolnych mają za zadanie nie dopuścić do zbyt głębokiego (zdaniem urzędników) spadku cen. Obecnie sytuacja na rynku jest nieco odmienna. WPR nie ma mechanizmów na wypadek gwałtownie rosnących cen produktów rolnych, gdyż jej celem była ochrona interesów rolników, a nie konsumentów.

Dodatkowo ewolucja WPR w kierunku dopłat bezpośrednich w ostatnim dziesięcioleciu dała wymierne efekty w postaci zredukowania produkcji netto w UE, m.in. pszenicy, jęczmienia czy cukru. Zdecydowanie zmniejszyły się też zapasy publiczne takich produktów rolnych, jak pszenica, jęczmień, kukurydza oraz wołowina czy masło.

Mechanizmy instytucjonalne ograniczające produkcję niektórych surowców rolnych wynikały z wieloletniej ich nadpodaży negatywnie wpływającej na opłacalność produkcji. A Polska jako członek UE dodatkowo podlega uregulowaniom wspólnotowym odnośnie do opłat celnych na żywność w ramach WPR.

Według WTO średnia efektywna wysokość cła w UE na produkty żywnościowe sięga nawet 52 proc. w przypadku produktów mlecznych, w przypadku zbóż i cukru mieści się w przedziale 20 – 30 proc. Efektem wszystkich tych regulacji są dziś wyższe ceny żywności.

Rynek krajowy mniej ważny

Jak już wspomnieliśmy wpływ czynników lokalnych ma charakter drugorzędny. Pogoda w kraju w ubiegłym roku odbiła się na wynikach produkcji rolnej. Powodzie, a potem lipcowe susze wpłynęły nie tylko na ilość plonów, ale też na pogorszenie się jakości produktów rolnych z ubiegłorocznych zbiorów.

Dla przykładu mniejsza była zawartość cukru w burakach cukrowych. Większy odsetek zebranego zboża miał jakość niewystarczającą, by przeznaczyć je do celów konsumpcyjnych. Nie najlepsza jakość zebranych owoców i warzyw skraca ich okres przechowywania (szczególnie dotyczy to jabłek i cebuli).

Nie można też zapominać o powiązaniach sektora rolno-spożywczego z resztą gospodarki. Wzrost gospodarczy w Polsce w 2010 r. pociągnął za sobą poprawę sytuacji na rynku pracy. Wzrost realnego funduszu płac w gospodarce przełożył się na oddalenie się bariery popytowej konsumentów oraz na możliwość sfinansowania zakupów droższej żywności.

Rosnące ceny surowców energetycznych przełożyły się na wzrost cen paliw i energii, które stanowią jeden ze składników kosztów producentów żywności. Obecna sytuacja jest nieco odmienna od tej z 2008 r., gdy rosnące ceny ropy były amortyzowane przez silnego złotego.

Krajowe ceny żywności w coraz większym stopniu kształtują się pod wpływem cen światowych, a ich transfer odbywa się głównie poprzez wymianę handlową. Utrzymujący się w okolicach 4 zł za euro kurs złotego dodatkowo poprawia konkurencyjność cenową wyprodukowanej w Polsce żywności.

Według Eurostatu Polska jest eksporterem netto żywności (w ujęciu wartościowym). Udział żywności w eksporcie ogółem wyniósł ok. 9 proc. w 2010 r. Według IERiGŻ hurtowe ceny sprzedaży niektórych produktów w lutym (np. kurczaków, owoców i warzyw) pozostawały poniżej cen w Niemczech, które są głównym partnerem handlowym Polski w handlu żywnością. Innymi słowy relatywnie słaby złoty sprzyjał eksportowi polskiej żywności i jednocześnie sprzyjał wyższym cenom w Polsce.

Rola polskich władz w kreowaniu cen żywności na rynku lokalnym jest dość ograniczona. Podobnie wyglądają też możliwości banku centralnego.

Zdrowa zasada polityki pieniężnej mówi o tym, by nie reagować na wstrząsy podażowe, chyba że przełożą się one poprzez wzrost oczekiwań inflacyjnych na efekt drugiej rundy ujawniający się w nadmiernym wzroście płac. W sumie dziś jedynym skutecznym narzędziem wpływu na poziom cen żywności jest kurs walutowy. I minimalizowanie paniki, o co wypada zaapelować do polityków, szczególnie podczas nadchodzącej kampanii wyborczej.

Ryszard Petru jest dyrektorem zarządzającym, a Michał Rot ekonomistą banku PKO BP

Tekst wyraża poglądy autorów, a nie instytucji, z którą są związani

Postanowiliśmy sprawdzić, co kształtuje ceny żywności w Polsce, zaczynając analizę od koszyka Jarosława Kaczyńskiego. Przypomnijmy, do sklepu wybrał się 22 marca. Do koszyka zapakował: pierś z kurczaka, jajka, mąkę, ziemniaki, jabłka, chleb i cukier. Na przykładzie tego koszyka można pokrótce prześledzić, jakie czynniki wpływają na cenę danego towaru.

Na polskie kurczaki rośnie popyt za granicą, co podnosi ich cenę. Na szczęście otwartość handlowa działa też w drugą stronę – w przypadku zakupionych przez J. Kaczyńskiego jaj korzystamy na wymianie handlowej, jaja bowiem w Niemczech i Holandii były tańsze niż w Polsce, co obniżało ich ceny w kraju.

Pozostało 94% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy