Postanowiliśmy sprawdzić, co kształtuje ceny żywności w Polsce, zaczynając analizę od koszyka Jarosława Kaczyńskiego. Przypomnijmy, do sklepu wybrał się 22 marca. Do koszyka zapakował: pierś z kurczaka, jajka, mąkę, ziemniaki, jabłka, chleb i cukier. Na przykładzie tego koszyka można pokrótce prześledzić, jakie czynniki wpływają na cenę danego towaru.
Na polskie kurczaki rośnie popyt za granicą, co podnosi ich cenę. Na szczęście otwartość handlowa działa też w drugą stronę – w przypadku zakupionych przez J. Kaczyńskiego jaj korzystamy na wymianie handlowej, jaja bowiem w Niemczech i Holandii były tańsze niż w Polsce, co obniżało ich ceny w kraju.
Z kolei ceny chleba zależą w ok. jednej trzeciej od cen mąki, a jej ceny kształtowane są na rynku europejskim (w pozostałej części ceny chleba określają koszty energii, transportu). Wysokie ceny jabłek i ziemniaków są wynikiem słabych ubiegłorocznych zbiorów oraz niższej jakości zebranych plonów, i to nie tylko w Polsce. Jabłka słabo się przechowują, a zbiory ziemniaków w całej UE były mniejsze, jednocześnie popyt ze strony naszych wschodnich sąsiadów na ziemniaki jest rekordowy (szacuje się, że niedobory w samej Rosji w tym roku wynoszą ok. 4 mln ton ziemniaków).
Natomiast za wysokie ceny cukru sami jesteśmy odpowiedzialni, gdyż wynegocjowane przez polski rząd w 2005 r. kwoty produkcji cukru okazały się za małe na potrzeby naszego rynku. Poprzez likwidację 13 z 31 cukrowni ograniczyliśmy nadmiernie podaż produktu w kraju.
Wszystko to dzieje się na rynku rolnym UE, gdzie obowiązują rozbudowane zasady ustalania cen referencyjnych, interwencyjnych, opłat importowych, subsydiów eksportowych, limitów produkcji czy też dopłat bezpośrednich. Innymi słowy, z koszyka Kaczyńskiego rząd miał jedynie wpływ na cenę cukru. I to wpływ ten miał w 2005 roku...