- To są kpiny – dwa dni wcześniej Bank Centralny Szwajcarii zapewnia o powiązaniu kursu franka z kursem euro, po czym nagle podejmuje decyzje o oderwaniu się od tej waluty – powiedział Piotr Kuczyński, komentując wydarzenia na rynku finansowym.

Jego zdaniem Szwajcarzy przestraszyli się decyzji Europejskiego Banku Centralnego o skupie obligacji. Decyzja ta ma być podjęta w przyszłym tygodniu. W związku z gwałtownym napływem nowych ilości euro na rynek, może dojść do osłabienia tej waluty. Szwajcarzy wpadli w panikę. Obrona niskiego kursu franka stałaby się zatem niezwykle kosztowna.

W dniu, w którym Bank Narodowy Szwajcarii uwolnił franka, kredytobiorcy zamarli. "Podczas kilkuminutowej rozmowy telefonicznej z doradcą w banku, moja rata wzrosła prawie o 100 zł. Gdy doszłam do oddziału, nie było mnie już stać na jej zapłacenie. Jej wysokość w ciągu kilku godzin wzrosła o 600 zł! To bankructwo polskich rodzin" – mówi czytelniczka "Gazety Polskiej Codziennie".