Brytyjska inflacja konsumencka okazała się wyższa od prognoz (średnio mówiących o 10,7 proc.). Przyspieszyła ona z 10,1 proc. we wrześniu. Licząc miesiąc o miesiąca, ceny wzrosły aż o 2 proc., po wrześniowej zwyżce o 0,5 proc. Ceny żywności wzrosły w zeszłym miesiącu o 16,4 proc., czyli najbardziej od 1977 r. Inflacja bazowa, czyli nie uwzględniająca cen paliw, energii oraz artykułów spożywczych wyniosła natomiast 6,5 proc., czyli pozostała na wrześniowym poziomie.

- Jest możliwe, że duży skok inflacji konsumenckiej w październiku oznacza, że doszła ona do szczytu. Inflacja bazowa może jednak jeszcze pójść w górę, więc spodziewamy się, że Bank Anglii będzie potrzebował podnieść stopy procentowe jeszcze bardziej, by inflacja wróciła o celu wynoszącego 2 proc. - twierdzi Paul Dales, ekonomista z firmy badawczej Capital Economics.

Inflacja we Włoszech, czyli w trzeciej gospodarce strefy euro, była co prawda w październiku nieco niższa od prognoz, ale i tak mocno przyspieszyła - z 8,9 proc. we wrześniu. Stała się najwyższa od 37 lat. Licząc miesiąc do miesiąca, skoczyła z 0,3 proc. do 3,4 proc. Kiepski był również odczyt włoskiej inflacji HICP, czyli liczonej według ujednoliconego, unijnego koszyka. Przyspieszyła ona z 9,4 proc. we wrześniu do 12,6 proc. w październiku. Była więc wyższa od średniej dla strefy euro wynoszącej 10,7 proc.

Czytaj więcej

Inflacja uderzy w majątki obywateli