Według banku specjalizującego się w finansowaniu transformacji ustrojowej, polska gospodarka rozwijać się będzie w tym roku w tempie 3,7 proc., a w 2012 r. -2,2 proc. Szczególnie ta druga prognoza uległa znacznemu obniżeniu. Jeszcze w maju tego roku EBOiR oczekiwał dynamiki rzędu 3,5 proc. Szacunki banku są jednymi z najniższych spośród ostatnich obliczeń instytucji międzynarodowych. Międzynarodowy Fundusz Walutowy jeszcze we wrześniu szacował przyszłoroczną dynamikę PKB Polski na 3 proc., natomiast w kwietniu Bank Światowy spodziewał się aż 4,2 proc.
Szybciej od naszego kraju w 2012 r. rozwijać się mają według szacunków EBOiR gospodarki Estonii (2,6 proc.), Łotwy (2,4 proc.) czy Litwy (2,3 proc.). Słaby wzrost czeka Węgry (0,5 proc.), Słowenia (0,5 proc.) czy Słowacja (1,1 proc.).
Ekonomiści EBOiR zaznaczyli, że w przyszłym roku Polska liczyć musi przede wszystkim na popyt wewnętrzny, a nie zamówienia zagraniczne. „Wyłoniony po wyborach rząd musi przedsięwziąć dodatkowe środki, aby spełnić ambitny, acz potrzebny, plan redukcji deficytu sektora finansów publicznych" – czytamy w raporcie banku.