Średnio przewidywano spadek o 4,6 proc. To dane annualizowane, czyli liczone kw./kw. w tempie rocznym.
Skurczenie się PKB było głównie skutkiem spadku konsumpcji prywatnej o 1,4 proc., do którego mocno przyczyniły się restrykcje pandemiczne. Sporym negatywnym zaskoczeniem był spadek wydatków kapitałowych o 1,4 proc. Spółki wyraźnie ograniczały zamówienia na maszyny i samochody. Eksport wzrósł o 2,3 proc.
- Globalny niedobór mikroprocesorów wywołał wyraźne spowolnienie eksportu, które miało negatywny wpływ także na wydatki kapitałowe. Konsumpcja prawdopodobnie pozostanie w stagnacji, co zwiększa ryzyko spadku PKB w obecnym kwartale - wskazuje Yoshimasa Maruyama, główny ekonomista rynkowy w SMBC Nikko Securities.
- Prawdą jest, że wydatki na usługi nadal będą pod presją w okresie kwiecień - czerwiec. Ale eksport i produkcja będą korzystały z ożywienia zagranicznego wzrostu - stwierdził Yasutoshi Nishimura, japoński minister gospodarki.
Przez cały rok fiskalny (zakończony w marcu), japoński PKB skurczył się o 4,6 proc.