Do tego spotkania dochodzi, gdy zbliża się termin końca września ustalony przez panią kanclerz znalezienia rozwiązania, zapobiegającego ogłaszaniu przez miasta zakazu wjazdu dla starszych diesli. Tygodnik „Der Spiegel” poinformował ponadto, że A. Merkel jest za instalowaniem takich podzespołów, co będzie kosztować po kilka tysięcy euro od pojazdu. Tygodnik podał bez powoływania się na źródła, że Merkel zleciła ministrowi transportu przygotowanie projektu ustawy, która pozwoli uniknąć zakazu wjazdu do miast pojazdom spełniającym normę Euro-5.
Minister transportu Andreas Scheuer jest z kolei zwolennikiem zachęt dla użytkowników starych diesli, aby zmieniali je na nowsze i w ten sposób zmniejszali łączną emisję spalin wszystkich pojazdów jeżdżących po drogach.
Polityka wyborcza odgrywa ważną rolę w tej debacie, bo CSU Scheuera stoi wobec perspektywy najgorszego od kilkudziesięciu lat wyniku w Bawarii, w kraju związkowym, w którym rządzi, gdzie znajdują się BMW i Audi.
Hesja ma również wybory w październiku i jej premier Volker Bouffier należący do CDU pani kanclerz chce doprowadzić do zniesienia sądowego zakazu wjazdu starszych diesli do Frankfurtu od lutego 2019. Hesja złożyła w piątek 21 września wniosek w Bunderacie postulujący instalowanie nowych podzespołów w starych dieslach. — Chcemy, by rząd federalny stworzył warunki do unowocześniania pojazdów z dieslami na koszt producentów. To najlepszy sposób uniknięcia zakazów wjazdu do miast — stwierdził przed debatą w Berlinie.
Inne kraje związkowe są za jakąś formą podzielenia się tym problemem, ale wszystkie zgadzają się, że koszt instalowania nowych podzespołów nie powinien spaść na posiadaczy pojazdów, których wartość odsprzedażna spadła po skandalu Dieselgate.