Są normy jakości dla węgla. Co się zmieni?

Minister energii podpisał długo oczekiwane rozporządzenie wprowadzające normy jakości dla węgla spalanego w domowych piecach i małych kotłowniach. Jak ustaliliśmy, ruszą prace nad zmianą niektórych przepisów w ustawie, na podstawie której wydano rozporządzenie.  

Aktualizacja: 04.10.2018 17:44 Publikacja: 04.10.2018 17:09

Są normy jakości dla węgla. Co się zmieni?

Foto: Fotolia

Po długiej międzyrządowej batalii minister energii Krzysztof Tchórzewski porozumiał się z szefami innych resortów w sprawie standardów, jakie ma spełniać węgiel dopuszczony do obrotu detalicznego. Jednym z największych punktów zapalnych były limity zawartości zanieczyszczeń w węglu. Minister energii postulował wprowadzenie limitu zawartości siarki dla węgla grubego na poziomie 1,8 proc., co oznaczałoby dopuszczenie do obrotu węgla mocno zasiarczanego. W tej kwestii niewiele się zmieniło, bo w rozporządzeniu zaostrzono limit do 1,7 proc.

Czytaj także: Józefiak: Normy węgla wyglądają jak ustalone przez prezesów kopalni

Wiele kontrowersji wzbudzała też propozycja ministra dopuszczenia do sprzedaży dla gospodarstw domowych i w instalacjach o mocy cieplnej poniżej 1 MW miałów węglowych. Według nowych przepisów taka możliwość będzie istniała do 30 czerwca 2020 r. Z naszych informacji wynika, że mają ruszyć prace nad nowelizacją ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw, na podstawie których wydane zostało rozporządzenie ministra energii. Ustawa ma być zmieniona w taki sposób, by w okresie przejściowym z miałów można było korzystać tylko dla potrzeb prowadzenia działalności gospodarczej lub wytwórczej, np. w rolnictwie (ogrzewanie szklarni) czy w ogrodnictwie. Zanim jednak dojdzie do nowelizacji, miały będzie można spalać także w domowych piecach.

Wspomniana ustawa, która zaczęła obowiązywać we wrześniu, wykluczyła już z obrotu węgiel najgorszej jakości – muły węglowe i flotokoncentraty.

- Przepisy rozporządzenia o monitorowaniu i kontrowaniu jakości paliw wychodzą naprzeciw oczekiwaniom społecznym oraz uwzględniają możliwości nabycia paliw przez gospodarstwa domowe – podkreślił  Krzysztof Tchórzewski, minister energii.

- Ustawa i rozporządzenia pomogą wyeliminować z rynku paliwa stałe nieprzystosowane do spalania w gospodarstwach domowych i w ewolucyjny sposób poprawią ich jakość. Liczymy na to, że podejmowane przez rząd działania w ciągu najbliższych lat przyniosą wymierne efekty - dodała Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii.

Z kolei Piotr Woźny, pełnomocnik premiera ds. programu Czyste Powietrze, podkreślił, że przepisy dotyczące norm jakości paliw zaczną obowiązywać jeszcze przed nadejściem pełnego sezonu grzewczego w tym roku. - To będzie pierwszy sezon grzewczy, w którym sprzedawcy paliw stałych będą musieli przekazywać swoim klientom świadectwa jakości paliw stałych ponosząc pełną odpowiedzialność prawną za prawdziwość i rzetelność informacji zawartych w tych świadectwach. Jestem przekonany, że to przyczyni się do głębokiego wzrostu świadomości konsumenckiej, a przez to również do poprawy jakości powietrza w Polsce – zaznaczył Woźny.

Problem w tym, że sezon grzewczy już ruszył, a szczyt zakupów na węgiel na cały sezon właśnie trwa. Przepisy rozporządzenia zaczną natomiast obowiązywać po 30 dniach od ich ogłoszenia.

Krytyczne uwagi już wysunął Polski Alarm Smogowy w sprawie zakazu sprzedaży miałów węglowych dopiero od 2020 r. - Niestety, zamiast wprowadzić zakaz z terminem natychmiastowym minister Tchórzewski odroczył termin jego wprowadzenia na blisko dwa lata. W związku z tym aż do 30 czerwca 2020 r. kopalnie, bez żadnych ograniczeń, będą mogły sprzedawać do domów zawilgocony i zasiarczony miał, którego połowę stanowi niepalny odpad i woda – alarmuje PAS.

- Rozporządzenie to dobra wiadomość, z której trudno się jednak cieszyć. Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie czyj interes jest nam, jako społeczeństwu, bliższy: sektora węglowego czy całego społeczeństwa, które cierpi z powodu spalania marnego węgla. Mamy prawo wymagać od ministra energii uwzględniania nie tylko sytuacji finansowej spółek węglowych, ale przede wszystkim interesu wszystkich mieszkańców Polski – przekonuje Andrzej Guła, lider PAS.

Po długiej międzyrządowej batalii minister energii Krzysztof Tchórzewski porozumiał się z szefami innych resortów w sprawie standardów, jakie ma spełniać węgiel dopuszczony do obrotu detalicznego. Jednym z największych punktów zapalnych były limity zawartości zanieczyszczeń w węglu. Minister energii postulował wprowadzenie limitu zawartości siarki dla węgla grubego na poziomie 1,8 proc., co oznaczałoby dopuszczenie do obrotu węgla mocno zasiarczanego. W tej kwestii niewiele się zmieniło, bo w rozporządzeniu zaostrzono limit do 1,7 proc.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Rodzina Mulliez pod lupą sędziów śledczych
Biznes
Zły pierwszy kwartał producentów samochodów
Biznes
Szwecja odsyła Putina z kwitkiem; rosyjskie rury zatopione na dnie Bałtyku
Biznes
Apple spółką wartościową? Rekordowe 110 miliardów dolarów na skup akcji
Biznes
Majówka, wakacje to czas złodziejskich żniw. Jak się nie dać okraść
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił