Strajk polegający na starannym stosowaniu się do procedury odpraw celnych zapoczątkowano 4 marca w portach Calais i Dunkierce oraz przy wjeździe do tunelu pod kanałem La Manche. Doprowadziło to do powstania kilometrowych kolejek TIR-ów na drodze dojazdowej A16 do Eurotunnelu. Od poniedziałku ok. 40 celników w obu portach prowadzi bezterminowy strajk włoski, aby pokazać władzom, co nastąpi wraz z wyjściem W. Brytanii z Unii.
— Ten strajk może długo potrwać, bo celnicy robią tylko to, co do nich należy — wyjaśnił sekretarz generalny związku zawodowego UNSA Douanes, Vincent Thomazo. Dodał, że mobilizacja potrwa do czasu spełnienia części postulatów. np. poprawy siły nabywczej celników, zwiększenia zatrudnienia i środków w związku z brexitem -- informuje „„Le Figaro". — Nie jesteśmy absolutnie gotowi do tego rozstania — uprzedził, a celnicy postanowili stosować dokładnie przepisy, jakie zaczną obowiązywać w 27 krajach UE.
6 marca dołączyli do kolegów celnicy na paryskim dworcu Gare du Nord — poinformował Thomazo. Drobiazgowe kontrole pasażerów wywołały również dłuższe niż zwykle kolejki przy odprawie, powodując opóźnienia pociągów Eurostar na trasie Paryż-Londyn przekraczające nawet godzinę.
Pięć organizacji związkowych: CFDT-CTFC, CGT, FO, Solidaires i UNSA, postanowiły w ten sposób zwrócić uwagę na braki kadrowe i środków, a generalnie na warunki pracy, które ich zdaniem jedynie pogorszą się z powodu nadmiaru pracy powstałego na skutek wyjścia W. Brytanii z Unii.
- Jeśli W. Brytania stanie się krajem trzecim dla Unii, to kontrole będą dokładniejsze. Mamy teraz pełny obraz tego, co się stanie. My uważamy, że zatrudnienie przez rząd dodatkowych 700 celników w calej Francji to za mało — podkreślił Philippe Bollendier z CGT.