Sędzia sądu rejonowego w Los Angeles, Stephen Wilson ogłosił, że rozsądnie myśląca ława przysięgłych może dojść do wniosku, iż wypowiedź Muska była czymś więcej od wyrażenia opinii i wyznaczył rozprawę na 22 października. 26 kwietnia sędzia odrzucił wniosek Muska o oddalenie pozwu nurka Vernona Unswortha bez uzasadnienia swych powodów.
Unsworth stwierdził w pozwie z września 2018, że mieszka na tajlandzkiej wsi z 40-letnią kobietą, właścicielką salonu pielęgnacji paznokci, był w ekipie, która 10 lipca 2018 uratowała z groty w Tajlandii 12 chłopców-piłkarzy i ich trenera. Wyjaśnił, że stał się celem ataku Muska po wypowiedzi w CNN, że proponowana przez szefa Tesli mini-łódź podwodna do akcji ratowniczej będąca własnością firmy SpaceX, gdzie Musk jest też prezesem to „chwyt pod publiczkę" (PR stunt) i że Musk może „wsadzić sobie tę łódź tam, gdzie zaboli".
Musk, któremu zdarza się powiedzieć coś szybciej od zastanowienia się, nazwał Unswortha na Twitterze „pedo guy", za co potem przeprosił. Wezwał też emailem dziennikarza z BuzzFeed News do sprawdzenia Unswortha i „zaprzestania obrony gwałcicieli dzieci". Unsworth zaprzeczył takim zarzutom.
Prawnicy Muska starający się o oddalenie pozwu twierdzili, że takie wypowiedzi były „wynikiem wyobraźni"' albo „skrajnymi" wyzwiskami będącymi pod ochroną wyrażania opinii zgodnie z pierwszą poprawką do konstytucji USA.
Sędzia Wilson uznał z kolei, że Musk nie zabierał głosu w „gorączkowych i niestabilnych" warunkach, którymi można by wytłumaczyć każdy wyskok. „Uwzględniwszy całość okoliczności, także generalny kontekst oświadczeń pozwanego, specyficzny kontekst oświadczeń i ich podatności na udowodnienie, że są prawdziwe lub fałszywe, jak wskazano w pozwie, sugerowały one, że jest to obiektywny fakt" — napisał sędzia w uzasadnieniu.