Poinformował o tym wczoraj wieczorem saudyjski następca tronu Muhammad ibn Salman podczas spotkania z Mun Jae-inem - prezydentem Korei Płd.
Czytaj także: Rafineria Abqaiq - twierdza niby nie do zdobycia
- Wydobycie już zostało przywrócone w dwóch trzecich, a w ciągu dziesięciu dni przywróciły pełną moc - mówił książę cytowany przez agencję TASS. Dodał, że „w wyniku ataku terrorystycznego wielkość wydobycia zmniejszyła się o połowę. Pomimo to Arabia Saudyjska podjęła szybkie działania, by przywrócić dostawy, w tym uruchomiła zapasy ropy”.
We wtorek Rijad poinformował o przywróceniu pompowania w połowie utraconych mocy. Do października eksporter wróci do poziomu sprzed ataku dronów z 14 września czyli do 9,8 mln baryłek/doba. Natomiast przywrócenie produkcji na poziomie 12 mln baryłek/doba ma nastąpić do końca listopada.
Rynek pozytywnie reaguje na komunikaty Rijadu. Po poniedziałkowym skokowym wzroście cen o 15-20 proc., surowiec tanieje. We wtorek ropa potaniała średnio o 6 proc.. W środę od rana surowiec także tracił. Na londyńskiej giełdzie marka Brent potaniała w ciągu dwóch pierwszych godzin o 0,4 proc. do 64, 17 dol. za baryłkę. Amerykańska WTI spadła o 0,58 proc. - poniżej 60 dol. do 58,64 dol./baryłka.