Auta utopione podczas ubiegłotygodniowej powodzi w Niemczech, Belgii i Holandii staną się teraz okazją do łatwego zysku dla nieuczciwych handlarzy. Już wkrótce część z nich będzie wystawiana na mocno chłonących używane samochody rynkach wtórnych Europy Środkowo-Wschodniej. W ofertach sprzedażowych nie będzie wzmianki o zalaniu.
Zagrożenie dla rynku
Jak prognozują eksperci największego w regionie dealera samochodów używanych – sieci autocentrów AAA Auto – w nadchodzącym okresie jeden lub dwóch sprzedających na stu będzie próbowało sprzedać w oddziałach ich firmy auto popowodziowe. Jeszcze większy odsetek takich pojazdów znajdzie się w nowych ogłoszeniach internetowych, gdzie nie muszą być poddawane kontroli technicznej. Można się również spodziewać, że część zalanych samochodów będzie szybko odsprzedawana do krajów trzecich i stamtąd importowana do Polski dla zamaskowania faktu, że pochodzą z terenów dotkniętych powodzią.
A to jest bardzo prawdopodobne: jak podaje Instytut Samar, Niemcy to najważniejsze źródło zasilające polski rynek używanych samochodów. Na dodatek w pierwszych pięciu miesiącach tego roku na trzecim i czwartym miejscu krajów źródłowych dla prywatnych importerów z Polski znalazły się Belgia i Holandia.
Przy czym straty w pojazdach, które znalazły się na zalanych terenach, wciąż rosną. Powódź ogarnęła nie tylko samochody stojące przed domami czy w garażach, ale nawet te w ruchu ulicznym. Przykładowo w pobliżu miasta Erftstadt w Nadrenii Północnej-Westfalii ponad 100 samochodów woda zatrzymała na drodze ekspresowej. Według AAA Auto tak duża skala powodzi i perspektywa prób sprzedaży zniszczonych przez nią pojazdów może stanowić poważne zagrożenie dla rynku używanych aut.
– Po każdej powodzi nieudolnie naprawione po zalaniu auta prędzej czy później trafiają na rynek wtórny. W przeszłości próbowano sprzedać nam samochody, które nie były nawet zarejestrowane, ale już zostały zalane na terenie zakładów produkcyjnych w Europie Zachodniej, jeszcze przed opuszczeniem fabryki – powiedziała „Rzeczpospolitej" Karolina Topolova, dyrektor generalna Aures Holdings, operatora sieci AAA Auto.