Słabnący dolar i rosnące ceny energii będą wywierały presję na wyższe notowania surowców – podała wczoraj FAO, agenda ONZ ds. żywności. Takiego samego zdania są polscy ekonomiści.
– Ekspansywna polityka fiskalna i monetarna w krajach wysokorozwiniętych sprawia, że stopniowo narastają obawy przed wybuchem inflacji – podkreśla Dariusz Winek, główny ekonomista BGŻ.
Dodaje, że zwiększa się zaangażowanie inwestorów na terminowych rynkach towarowych. Te transakcje są zawierane przez instytucje niezainteresowane fizyczną dostawą towaru.
W przypadku niektórych produktów rolnych wzrost cen już się zaczął. Dotyczy to m.in. roślin oleistych oraz dotąd rekordowo taniego mleka. Pogłowie trzody na świecie spada, a to oznacza dalsze podwyżki cen mięsa. Od początku roku cukier zdrożał o 30 proc. – Na przełomie 2009 i 2010 r. może nastąpić podobna sytuacja jak w 2007 r., kiedy notowania surowców rolnych znacząco wzrosły – podsumowuje Winek.
– Są podstawy do wzrostu, ale inwestorzy sparzyli się na hossie z 2007 i 2008 r., dlatego każdy większy wzrost będzie tonowany, by nie powstała bańka spekulacyjna. Widać to na rynku kakao i kawy, podatnym na krótkotrwałe spekulacje – uspokaja Michał Poła, analityk New World Alternative Investments.