Kapitał spekulacyjny powrócił na rynek surowców. Do ulubionych inwestycji obok miedzi, srebra i ropy należy cukier.
— Na koniec 2009 r. aktywa funduszy inwestujących na rynkach surowców przekroczyły 250 mld zł. To świadczy o ogromnym zainteresowaniu i powrocie kapitału spekulacyjnego. Jednak inwestowanie to wiąże się z dużym ryzykiem, zwłaszcza jeśli chodzi o cukier, srebro czy miedź, których notowania w ostatnim roku wzrosły ponad dwukrotnie - mówi Michał Poła z Domu Maklerskiego New World Alternative Investments. Na giełdzie w Londynie kilka dni temu notowania cukru osiągnęły historyczny rekord 748 dolarów za tonę. Tylko w ostatnim miesiącu poszły o 30 proc. w górę.
Cukier stał się tak drogi, że państwa zaczynają obawiać się o dostęp do tego surowca. Pakistan chce znieść podatki od sprzedaży cukru, Egipt zawiesił cła na jego import a Indonezja obniżyła je o połowę. Indonezyjskie przedsiębiorstwa płacą już 770 dolarów za tonę importowanego cukru.
Nawet Brazylia - największy eksporter cukru na świecie - obawia się dalszego wzrostu cen. Władze tego państwa ogłosiły właśnie zmniejszenie obowiązku dodawania etanolu - produkowanego z trzciny cukrowej - do benzyn. Zamiast obecnych 25 proc. ma on spaść do 20 proc. Ceny etanolu poszły od maja ubiegłego roku o 90 proc. w górę. — Drożejąca ropa przyczyni się do wzrostu zapotrzebowania na alternatywne paliwa w tym bioetanol, co dodatkowo przyczyni się do wzrostu popytu na cukier - dodaje Michał Poła.
Wzrost notowań cukru głównie z problemów dotyczących zbiorów. Prawdopodobnie w Brazylii nie będzie wystarczająco trzciny cukrowej, a jeśli Indie będą miały słabe zbiory, to światowy deficyt cukru pogłębi się. To jednak okaże się za kilka miesięcy. — Najbliższe miesiące będą jednak „martwe” na tym rynku i nie sądzę, by cena przebiła 30 centów za funt cukru - dodaje Michał Poła.