Za przyjęciem uchwały zagłosowali wszyscy akcjonariusze.
W uzasadnieniu do projektu uchwały w sprawie nagrody czytamy, że "Michał Szubski pełniąc funkcję wykonywał wszystkie swoje obowiązki z należytą starannością, a w okresie pełnienia funkcji w 2010 r., zysk netto GK PGNiG wyniósł 2.457,2 mln zł i był o 1.220,3 mln zł wyższy od wyniku netto osiągniętego w 2009 r." W dokumencie nie ma informacji, że to zasługa zarządu, ale że "umocnienie kondycji finansowej PGNiG SA zostało spowodowane przede wszystkim poprawą rentowności sprzedaży gazu wysokometanowego, a także wzrostem wyniku na sprzedaży ropy naftowej". W uzasadnieniu do wniosku o nagrodę dla prezesa znalazły się też informacje o działalności Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa w ubiegłym roku, restrukturyzacji, umowie z bankami na emisję obligacji i zawarciu kontraktu gazowego z Rosją.
Uchwała o nagrodzie wejdzie w życie od razu i Michał Szubski otrzyma 62 182,44 zł. Prezes PGNiG-u formalnie – jak i inni członkowie zarządu – podlega tzw. ustawie kominowej, ograniczającej wynagrodzenia miesięczne szefów spółek z dominującym udziałem Skarbu Państwa do sześciu tzw. średnich pensji krajowych. Ale Michał Szubski zarobił więcej niż by z tej ustawy wynikało dzięki wynagrodzeniom za udział w radach nadzorczych spółek z udziałem gazowej firmy, przede wszystkim w polsko-rosyjskiej firmie EuRoPol Gaz oraz utworzonej w Norwegii – PGNiG Norway. W sumie w ubiegłym roku dochody prezesa przekroczyły 1,3 mln zł i były o ponad 160 tys. zł wyższe niż w 2009 r.
Michał Szubski kieruje PGNiG od marca 2008 r., w styczniu – w efekcie konkursu, w którym nie miał żadnych konkurentów – został wybrany przez radę nadzorczą na kolejną kadencję trzyletnią.
NWZA dziś zdecyduje też o losach kilku nieruchomości, należących do PGNiG-u w różnych rejonach kraju.