Szef Qantas oświadczył wcześniej, że sytuacja jest napięta, reakcje pracowników mogą być nieprzewidywalne i dlatego tymczasowo zawieszono wszystkie loty. Na ziemi pozostało więc 108 maszyn i 68 tysięcy pasażerów w 22 miastach na całym świecie.

Premier Gillard otrzegła, że ten spór może wpłynąć na całą gospodarkę Australii i skierowała sprawę do specjalnego trybunału pracowniczego. Może on zmusić pracowników i zarząd linii lotniczych do zakończenia sporu. Według szefów Qantas, ostatnie strajki przynoszą straty rzędu 15 milionów dolarów tygodniowo. Przewoźnik ma kłopoty finansowe i pracownicy obawiają się masowych zwolnień - stąd ich protesty.