Za styczeń pracownicy z niektórych kopalń, jak twierdzi Solidarność, otrzymali niższe wynagrodzenia.

- Zarząd KHW obniżył im te świadczenia, bez jakiejkolwiek konsultacji ze stroną związkową i w ten sposób złamał zapisy holdingowej umowy zbiorowej w zakresie funduszu płac. To niedopuszczalne, bo przecież mamy ustawowe prawo do jego konsultowania i uzgadniania. Nie ma i nie będzie naszej zgody na obniżanie premii załogom KHW. Dla pracowników mających na utrzymaniu rodziny ważna jest każda złotówka, bo ceny za wszystko są horrendalnie wysokie - mówi Ryszard Baczyński, przewodniczący Solidarności w holdingu. Dla związkowców niepodważalnym argumentem jest zysk osiągnięty przez spółkę za 2011 rok. Przewidują, że kształtuje się on na poziomie 150 - 200 mln zł („Rz" szacuje zysk spółki za rok 2011 na ok. 160 mln zł). - O tym zysku głośno mówi się w mediach, więc tym bardziej nie ma powodu do obniżania pracownikom wynagrodzeń, bo w prostym rozumowaniu zysk osiągnięty przez firmę oznacza jej dobrą kondycję finansową - mówi Baczyński.

Organizacje związkowe z KHW skierowały również do zarządu spółki pismo z wnioskiem o spotkanie w sprawie wzrostu wynagrodzeń w 2012 roku. - Chcemy poważnie rozmawiać o wzroście wynagrodzenia, a nie o jego obniżaniu. Przede wszystkim zależy nam na wzroście stawek osobistego zaszeregowania, bo to jest najistotniejszy element wzrostu płac w górnictwie. Jeżeli zarząd nie potraktuje poważnie naszych żądań, to spór zbiorowy stanie się faktem - ostrzega Ryszard Baczyński.