- Jeśli poziom sprzedaży w Europie pozostanie taki sam w ciągu następnych 24- 36 miesięcy, to we Włoszech będzie o jedną fabrykę za dużo – powiedział Sergio Marchionne dziennikowi „Corriere Della Sera". – Jeśli uda nam się skierować do USA nasze moce produkcyjne, to problem zniknie – dodał mając na myśli plan zwiększenia sprzedaży w Stanach samochodów produkowanych we Włoszech.

- Będziemy nadal realizować inwestycje we Włoszech zależnie od efektywności rynku, który nigdy dotąd nie był tak zły – stwierdził szef Fiata.

W czerwcu sprzedaż we Włoszech zmalała o 24,4 proc. w skali roku, a po 6 miesiącach o 19,73 proc. – wynika z danych resortu transportu. Fiat z markami Fiat, Lancia, Alfa Romeo, Chrysler, Jeep, Ram i Dodge zmniejszył  sprzedaż w czerwcu o 23,38 proc., ale udało mu się zwiększyć udział rynkowy do 30,7 proc. z 30,4 sprzed roku.

Nawiązując do problemów prawnych, jakie firma ma w związku z planami zmiany systemu produkcji i zatrudnienia, którym sprzeciwiają się związki zawodowe, Marchionne powiedział: - Potrzebujemy spokoju, by móc produkować we Włoszech.

W czerwcu sąd nakazał Fiatowi przyjąć  z powrotem do pracy 145 osób, członków  największego  branżowego związku zawodowego, bo uznał, że pracodawca dyskryminował ich. Fiat zapowiedział odwołanie się od tego werdyktu.