Według Szczepańskiego, krajowa produkcja karpi szacowana jest w tym roku na ok. 15 tys. ton, czyli będzie mniej więcej taka, jak w 2011 r. Ta ilość nie pokrywa krajowego zapotrzebowania, wiec jak co roku potrzebny będzie import.
W ubiegłym roku do Polski sprowadzono ok. 3 tys. ton karpi, głównie z Czech, Litwy oraz Węgier.
W kraju zjadamy rocznie ok. 18-19 tys. ton tej ryby, ale 90 proc. konsumpcji przypada na okres świąteczno-noworoczny i taka tendencja utrzymuje się od lat - zaznaczył Szczepański. Prezes uważa, że w tym roku karp może być nawet tańszy niż przed rokiem, gdyż jego ceny hurtowe są niższe.
"Gdyby handlowcy utrzymali marże na podobnym poziomie jak w 2011 r., to karp w handlu detalicznym powinien być o 1-1,5 zł tańszy" - powiedział Szczepański. Według niego, obecnie karp w hurcie kosztuje 9,5-10,5 zł za kg. W dużych supermarketach może więc kosztować 12-13 zł za kg. Natomiast będzie droższy w małych sklepach - cena może tam być na poziomie 15-17 zł/kg.
Szczepański przekonywał, że karp jest bardzo smaczną rybą, którą jednak trzeba nauczyć się przyrządzać. Zdaniem Szczepańskiego najlepsze są środkowe części ryby, gdzie ości są na tyle duże, że łatwo je usunąć. "Im większa ryba, tym lepsza - dobry karp powinien mieć nie mniej niż 1,5 kg wagi" - podkreślił.