Wyjątkowo długa, mroźna i śnieżna zima znacznie utrudniła transport lotniczy. Liczbę odwołanych lotów mierzono w dziesiątkach tysięcy. Tylko linie United odwołały 35 tys. połączeń. Jak poinformował wiceprezes przewoźnika Jim Compton, w praktyce oznaczało to 7 dni całkowitego przestoju w ciągu 90-dniowego kwartału. Liczba odwołanych lotów była dwuipólkrotnie większa niż w 2013 roku. Nic więc dziwnego, że za pierwsze trzy miesiące tego roku linie United zaksięgowały 609 milionów dolarów straty. Nie było to jednak niespodzianką, bo przewoźnik wciąż boryka się z problemami związanymi z integracją z przejętymi cztery lata temu liniami Continental.
Wielu innym liniom lotniczym udało się jednak osiągnąć zyski. Niskokosztowe JetBlue zarobiły na czysto 4 miliony dolarów, mimo że musiały odwołać 4,1 tys. połączeń – dwa razy więcej niż rok wcześniej. Jednak przychody firmy były o 50 milionów dolarów niższe niż w analogicznym okresie ubr., a zysk zmniejszyły się o 10 milionów dol.
Z tego samego powodu obrotu linii Delta spadły w I kwartale o 90 milionów dolarów. Przewoźnik odwołał aż 17 tysięcy lotów. Mimo to zaksięgował solidny zysk – aż 213 milionów dolarów. Cięcia i reorganizacje sprawiły, że rekordowe wyniki osiągnęły w pierwszym kwartale także linie American oraz Southwest. Ten ostatni przewoźnik musiał odwołać aż 7,5 tysiąca rejsów.