Nastroje polskich firm są najgorsze od stycznia tego roku. Rosną obawy pracodawców

Wśród polskich firm przewagę nad optymistami mają dziś pesymiści. I to zarówno w ocenie własnej przyszłości, jak i przyszłości polskiej gospodarki w najbliższych miesiącach — wynika z najnowszego lipcowego wydania MIK, czyli Miesięcznego Indeksu Koniunktury Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE).

Co prawda większość badanych nie przewiduje zmian, ale tylko 19 proc. przedsiębiorców uważa, że w najbliższych trzech miesiącach sytuacja w ich firmach polepszy się. Ponad jedna piąta obawia się pogorszenia.

Czytaj więcej

Rynek pracy

Ostra walka o dobre oferty pracy sezonowej. Kto może przebierać w pracownikach?

Ogłoszenia o atrakcyjnych sezonowych zajęciach przyciągają nawet ponad tysiąc chętnych. Jednak po...

Jeszcze większą przewagę pesymistów widać w prognozach dla całej gospodarki (tradycyjnie gorszych niż w przypadku własnej sytuacji). Zmian na lepsze spodziewa się zaledwie 13 proc. przedsiębiorców, aż 37 proc. uważa, że będzie gorzej, a dla 13 proc. firm przyszła sytuacja gospodarcza kraju jest trudna do przewidzenia.

Mało nowych zamówień w polskich firmach

Te nie najlepsze nastroje firm potwierdza lipcowy odczyt MIK, który spadł o 2,7 pkt. do poziomu 96,8 pkt. Jak zaznaczają eksperci PIE, po raz drugi w tym roku wskaźnik znalazł się poniżej poziomu neutralnego (100,0 pkt) osiągając najniższą wartość od stycznia br.

- Niepokoją negatywne odczyty dotyczące wartości sprzedaży, nowych zamówień, mocy produkcyjnych oraz inwestycji — przyznaje dr Urszula Kłosiewicz-Górecka z zespołu foresightu gospodarczego PIE. Dodaje, że negatywna ocena wskaźników wartości sprzedaży i nowych zamówień ma swoje źródło m.in. w spadku dynamiki cen, zwłaszcza cen żywności w Polsce, w ograniczeniu wydatków konsumenckich tuż przed wakacjami oraz w słabnącym popycie ze strony zagranicznych odbiorców towarów i usług.

Ekspertka PIE zwraca jednak uwagę na pozytywne zjawiska, w tym lepsze niż w czerwcu nastroje w dużych firmach. Prawie co czwarta z nich spodziewa się poprawy swojej sytuacji, a tylko 8 proc. obawia się jej pogorszenia. Drugim plusem są utrzymujące się pozytywne trendy dotyczące zatrudnienia i wynagrodzeń.

Jak ocenia dr Kłosiewicz, deklarowana przez przedsiębiorców dobra płynność finansowa, powinna sprzyjać utrzymaniu poziomu zatrudnienia w najbliższych trzech miesiącach. Jego spadek przewiduje 8 proc. badanych, czyli mniejsza grupa niż w czerwcu. Z kolei więcej firm (13 proc.) zamierza teraz zwiększać zatrudnienie — mimo, że główną barierą utrudniającą działalność biznesu są koszty pracownicze.

Wzrosła bariera kosztów pracy po podwyżce płacy minimalnej

Wprowadzona w lipcu druga w tym roku podwyżka płacy minimalnej dodatkowo wpłynęła na nasilenie najczęściej wskazywanej przez firmy bariery kosztów pracowniczych, która utrudnia teraz działalność 70 proc. przedsiębiorców (i ponad 75 proc. w branży TSL i w budownictwie). To o 2 pkt. proc. więcej niż w czerwcu.

W dodatku ta bariera może się nasilać, bo udział firm planujących w najbliższych trzech miesiącach wzrost wynagrodzeń zwiększył się teraz z 13 do 15 proc. i jest najwyższy od marca br.

Wyższe koszty ograniczają decyzje rekrutacyjnej firm, co z kolei zmniejsza uciążliwość czwartej na liście barier niedostępności pracowników. Teraz dolega ona 48 proc. firm wobec 50 proc. w czerwcu, choć w budownictwie jest ona barierą dla prawie trzech czwartych przedsiębiorców.