Innovation Network of Japan chce wyłożyć na pomoc dla koncernu Sharp ok. 300 mld jenów, czyli ponad 2,6 mld dol. Środki maja trafić zarówno do dywizji zajmującej się produkcją paneli ciekłokrystalicznych, jak i innych segmentów działalności firmy. Fundusz dopiero co złożył ofertę. Odpowiedź Sharp powinna być znana w ciągu miesiąca.

Zdaniem analityków to jedyna szansa na uratowanie Sharpa przed bankructwem i zniknięciem z rynku oraz w konsekwencji zwolnieniem kilku tysięcy osób. Firma pozbyła się już wielu aktywów, m.in. fabryki w Polsce.

Japońskiemu rządowi zależy na wyciągnięciu Sharpa z kłopotów, aby mógł utrzymać on krajową produkcję. Chodzi głównie o wspomniane panele, w które firma zaopatruje czołowych producentów elektroniki na świecie.

Równolegle o przejęcie Sharpa stara się tajwański Foxconn, producent sprzętu na zlecenie czołowych marek, jak choćby Apple. Firma chce za Sharpa zapłacić 5,3 mld dol., ale druga strona nie jest zainteresowana takim scenariuszem. Akcjonariusze nie podjęli nawet rozmów z Foxconn.