Przez upały cudzoziemcy na wakacje wybierają Polskę

Wakacje w Hiszpanii czy we Włoszech odwołują Niemcy i Brytyjczycy, ponieważ boją się ekstremalnych upałów. Polacy jadą. Także tam, gdzie jest najgoręcej.

Aktualizacja: 19.07.2023 10:08 Publikacja: 19.07.2023 03:00

Przez upały cudzoziemcy na wakacje wybierają Polskę

Foto: Adobe Stock

W zauważalny sposób zwiększa się ruch w drugą stronę – Polskę odwiedza coraz więcej cudzoziemców, dla których ceny są u nas rozsądne. Czesi i Węgrzy cieszą się, że w miejscowościach wypoczynkowych na urlopy wydają mniej pieniędzy niż u siebie w kraju. A nie zarabiają więcej od nas.

Nie ma co się spodziewać, że Polacy będą uciekać z gorącej Hiszpanii, skoro chętnie wyjeżdżają np. do Egiptu w środku lata.

– Upał nie jest podstawą do rezygnacji z wakacji. Na kilka dni przed wylotem rezygnacja oznacza stratę wszystkich pieniędzy, jeśli nie było odpowiedniego ubezpieczenia. A to też nie działa na zasadzie „odwidziało mi się”, muszą być poważne powody medyczne lub rodzinne, co jest zaznaczone szczegółowo w polisach – wskazuje Jarosław Kałucki, ekspert w Travelplanet.pl.

Szukanie chłodu

Do Polski chętniej przyjeżdżają Hiszpanie, którzy mają domy na śródziemnomorskim wybrzeżu. Wynajmują je szukającym słońca cudzoziemcom, w tym Polakom, a sami jadą na Mazury czy nad Bałtyk. Bo słońce jeszcze będą mieli w końcu września i w październiku. Tutaj też wynajmują domy czy apartamenty. Tyle że od Polaków.

– W Alicante latem jest nie do wytrzymania. W Polsce mamy i słońce, i deszcz, ciepło i chłodno. Jest dobre jedzenie bez tłumów. Zwłaszcza w tym roku nad Bałtykiem jest jakby luźniej, a takich dzikich plaż w Hiszpanii już praktycznie nie ma – mówi Carlos Jimenez Vargas, który przyleciał z rodziną z Alicante przez Warszawę do Gdańska i wynajął dom niedaleko Władysławowa.

– To prawda, mamy w tym roku więcej cudzoziemców. W Krakowie sytuacja wróciła już do tej sprzed pandemii. Czyli jest pełno. Świetne wyniki mamy w Zakopanem, w Warszawie i Trójmieście, także we Wrocławiu. Gorzej jest w Mikołajkach i Jastarni – wylicza Leszek Mięczkowski, prezes Grupy Dobry Hotel, zarządzającej 20 obiektami cztero- i pięciogwiazdkowymi.

Czytaj więcej

Czesi porzucają Adriatyk i jadą nad Bałtyk. Chwalą sobie niskie ceny

Wśród cudzoziemców dominują Brytyjczycy, Niemcy i Skandynawowie. W Krakowie oraz w Zakopanem pojawiła się duża grupa turystów z Bliskiego Wschodu, a to dzięki bezpośrednim połączeniom lotniczym do Krakowa. – Nowością są Czesi, którzy zaczęli przyjeżdżać w ubiegłym roku i jest ich coraz więcej, oraz Węgrzy. We Wrocławiu mamy głównie Niemców, ale i coraz więcej Koreańczyków – dodaje Mięczkowski.

Światowy poziom

– Polska dzisiaj posiada bazę hotelową na absolutnie światowym poziomie. Nie musimy mieć w tym względzie absolutnie żadnych kompleksów – uważa Maciej Nykiel, prezes Biura Podróży Nekera.

Przyznaje jednak, że nie można porównać doświadczeń urlopowych nad naszym morzem ze znanymi z resortów na Karaibach czy nad Morzem Śródziemnym, bo to są zupełnie inne produkty. Poczynając od temperatury wody morskiej czy liczby ciepłych słonecznych dni, a kończąc na braku typowych ofert all inclusive, do których Polacy przyzwyczaili się, latając od 25 lat na czarterowe wakacje z biurami podróży.

– Większość propozycji wakacyjnych, jakie oferujemy w Nekerze, to zagranica: gorące i dalekie kraje, do których wysyłamy Polaków samolotami. Ale jednocześnie od kilku lat konsekwentnie rozwijamy ofertę na Mazurach, w Tatrach, Sudetach, Karpatach czy na Pojezierzach i Pomorzach. Mamy już w ofercie ponad 1000 obiektów w kraju i co roku dochodzi kilkadziesiąt nowych – dodaje prezes Nekery.

W Polsce ma być najlepiej

– Przyzwyczailiśmy się, że Polska jest tania. A dlaczego ma być? Tanie nie są usługi, mieszkania, samochody, ubrania, jedzenie. Dlaczego więc tani ma być wypoczynek, skoro właściciele obiektów płacą więcej za wszystko i w dodatku inwestują w rozwój? – pyta Tomasz Machała, prezes Nocowanie.pl.

Czytaj więcej

Wakacje za granicą mogą być w tym roku tańsze przez rajd złotego

Dodaje, że to dzięki inwestycjom baza noclegowa w Polsce jest w lepszym stanie niż w wielu innych krajach. – Pamiętam swoją wizytę w Ustroniu rok temu, gdy właścicielka kilku domków obecnych na Nocowanie.pl pokazywała miejsce na środku placu, gdzie po sezonie będzie budować basen. To jest wydatek co najmniej kilkudziesięciu tysięcy złotych, na który trzeba zarobić w lipcu i sierpniu. A jeśli metr kwadratowy apartamentu w atrakcyjnym turystycznie polskim mieście kosztuje już ponad 20 tys. złotych, to wynajmowanie go po 300 zł za noc jest poniżej granicy opłacalności – wyjaśnia Machała.

Nocowanie.pl postanowiło tego lata stanąć w obronie polskiej branży turystycznej. Organizując akcję „W Polsce najlepiej”, chce zaprotestować przeciwko stereotypowemu i uproszczonemu przekazowi, zwłaszcza fali hejtu, jaka dotyka branżę. Poprzez kampanię w mediach społecznościowych i w kanałach własnych serwisu pokazuje, jak wiele – poza wspieraniem rodzimej gospodarki – jest powodów do wypoczywania w Polsce.

W zauważalny sposób zwiększa się ruch w drugą stronę – Polskę odwiedza coraz więcej cudzoziemców, dla których ceny są u nas rozsądne. Czesi i Węgrzy cieszą się, że w miejscowościach wypoczynkowych na urlopy wydają mniej pieniędzy niż u siebie w kraju. A nie zarabiają więcej od nas.

Nie ma co się spodziewać, że Polacy będą uciekać z gorącej Hiszpanii, skoro chętnie wyjeżdżają np. do Egiptu w środku lata.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Krzysztof Kostowski, założyciel PlayWaya: Kieruję się sentencją „show me the money”
Biznes
Hubert Kamola został prezesem ZA Puławy
Biznes
Rosja kupiła już zachodnie części do samolotów bojowych za pół miliarda dolarów
Biznes
Pasjonaci marketingu internetowego po raz 22 spotkają się w Krakowie
Biznes
Legendarny szwajcarski nóż ma się zmienić. „Słuchamy naszych konsumentów”