Organizacja reprezentująca producentów w Stanach i wiele dużych firm międzynarodowych sprecyzowała, że na firmy z USA przypadło 208 mld dolarów, ok. 47 proc. łącznej sumy, natomiast import tych elementów przez Stany zwiększył ię o 19,8 proc. do 94,15 mld dolarów.

Falan Yinug, dyrektor SIA od danych statystycznych i polityki gospodarczej wyjaśnił, że znaczna część wzrostu zakupów przez firmy amerykańskie dotyczyła zaawansowanych kostek pamięci wykorzystywanych w aplikacjach ośrodków danych. Firmy technologiczne: Amazon, Microsoft i Google zwiększyły w imponujący sposób korzystanie z chmury obliczeniowej, bo inni przestawili się na telepracę swych załóg. Na firmy ze Stanów przypadła niemal połowa sprzedaży chipów, ale ich produkcja stanowiła zaledwie 12 proc. światowych mocy produkcyjnych. W 1990 r. ich udział w rynku wynosił 37 proc., ale od tamtej pory większość firm w Stanach zaopatruje się w zakładach w Azji — pisze Reuter.

John Neuffer, prezydent i prezes SIA stwierdził, że ustawy o zachętach finansowych dla producentów w Stanach zatwierdzone w ubiegłym roku powinny doprowadzić do zmiany tej proporcji. Takie firmy jak Intel czy GlobalFoundries, także Samsung Electronics czy Taiwan Semiconductor Manufacturing, mogą skorzystać z dodatkowych środków finansowych. — W ciągu następnych 10 lat produkcja półprzewodników wzrośnie o 56 proc. Chcemy być pewni, że dostaniemy większą część tego tortu — powiedział.