To odpowiedź producenta na niedawne publikacje Onetu, w których zarzucano m.in., że z niektórych karabinków wypadały źle zabezpieczone elementy tzw. regulatora gazowego, broń przegrzewa się przy intensywnym prowadzeniu ognia i zacina, gdy jest mocno zabrudzona piaskiem.
Zdaniem producenta przypadki, gdy broń zawiodła, miały charakter incydentalny, a poważniejsze zgłaszane mankamenty dotyczyły zaledwie kilku procent z ponad 43 tys. używanych w armii automatów. – Poprawiamy groty, ale nic nie uzasadnia prezentowanej w niektórych mediach tezy, że „broń jest tak zła, że zagraża posługującym się nią żołnierzom" – protestują szefowie radomskiego „Łucznika". FAB zarzuty krytyków uznaje za krzywdzące i oparte na mało wiarygodnych przesłankach.
Modernizacja ściśle uzgodniona z wojskiem obejmie jednak wszystkie wyprodukowane groty, by wyeliminować systemowo i definitywnie ich słabości. – MSBS Grot to nowa konstrukcja i można się było spodziewać, że podczas intensywnej eksploatacji ujawnią się niedomagania, których nie dało się zidentyfikować w toku wymaganych przez wojsko laboratoryjnych testów dopuszczeniowych i certyfikacyjnych – tłumaczy Seweryn Figurski, dyrektor handlowy Fabryki Broni Radom. Zapewnia, że w drodze do Wojsk Obrony Terytorialnej – głównego użytkownika nowych modułowych automatów polskiej konstrukcji – jest już ok. 7 tys. egzemplarzy nowej już udoskonalonej broni. To tzw. wersja MSBS Grot A2, w której lepiej zabezpieczono regulatory gazowe i wzmocniono iglice, a wydłużone tzw. łoże karabinka zyskało dodatkowe nakładki termiczne ograniczające skutki nagrzewania się krytycznych elementów automatu w czasie „wieloseryjnego" ognia.
Producent podkreśla, że wszystkie wprowadzone zmiany dostały formalną akceptację Sił Zbrojnych i są też dowodem skuteczności uruchomionego zawczasu systemu zgłaszania usterek przez żołnierzy, analiz niedomagań i niezwłocznego wdrażania poprawek konstrukcyjnych.
Decyzję o seryjnej produkcji MSBS Grot podjął w 2017 roku ówczesny szef MON Antoni Macierewicz. Kontrakt podpisywano w świetle jupiterów na targach obronnych w Kielcach. Zamówienie było imponujące: armia wzięła od razu 53 tys. automatów Grot w wersji podstawowej, za 0,5 mld zł. Mimo że realizacja pierwszego kontraktu wciąż trwa, armia zdecydowała się powiększyć liczbę zamawianych automatów o kolejne 18 tys. sztuk (za dodatkowe 177 mln zł).