Od połowy 2009 r. składki pobierane przez te firmy ubezpieczające należności na rynku krajowym wzrosły o 300 proc. – szacują przedstawiciele branży mięsnej, z którymi rozmawiała „Rz”.
W Euler Hermes – obok Coface Poland czołowej firmy ubezpieczającej należności – nie potwierdzają tych szacunków. – Podwyżki negocjujemy indywidualnie z każdą firmą – wyjaśnia Bogdan Wiesiołek, dyrektor handlowy Euler Hermes. Dodaje, że na polskim rynku nie mamy obecnie do czynienia z podwyżkami składek, ale powrotem do stanu sprzed trzech – czterech lat. Od tego czasu stawki za ubezpieczenia należności spadły w naszym kraju do poziomu najniższego w Europie.
[wyimek][srodtytul]5 proc.[/srodtytul] wynosi obecnie udział KUKE w rynku ubezpieczeń krajowych [/wyimek]
Zarówno Euler Hermes, jak i Coface Poland podkreślają, że w ciągu roku znacznie wzrosło ryzyko, jakie biorą na siebie firmy ubezpieczeniowe. – Wzrost bankructw w sektorze spożywczym kształtuje się w tym roku na poziomie 31 proc., a większość przedsiębiorstw w tej grupie należy do branży mięsnej – wyjaśnia Marcin Siwa, dyrektor działu oceny ryzyka Coface Poland.
– Obniżanie limitów czy wypowiedzenie umowy przez firmę ubezpieczeniową często nie ma nic wspólnego z pogorszeniem się kondycji finansowej firmy – uważa Piotr Wierzbowski, wiceprezes Maktonu, spółki dystrybucyjnej Polskiego Koncernu Mięsnego Duda notowanego na GPW. Przykładem takiej firmy jest właśnie Makton, mimo że w 2009 r. zwiększy zysk o 80 proc., a sprzedaż o 50 proc.