Według unijnego urzędu Eurostat na koniec grudnia stopa bezrobocia w Polsce wynosiła 8,9 proc., o 0,1 pkt proc. więcej niż w listopadzie. O tyle samo punktów wzrosła stopa bezrobocia w strefie euro, ale do 10 proc., oraz w całej Unii – do 9,6 proc.

Dane Eurostatu oznaczają, że bezrobocie w strefie euro osiągnęło najwyższy poziom od sierpnia 1998 r. i taki sam jak w Stanach Zjednoczonych. Dla całej Unii to najwyższe bezrobocie od czasu, gdy dziesięć lat temu Eurostat zaczął publikować raporty na ten temat.

Najlepsza sytuacja na rynku pracy jest w Holandii (4,0-proc. stopa bezrobocia) oraz w Austrii (5,4-proc.). W ciągu 12 miesięcy najmniej zmieniła się sytuacja na rynku pracy Niemiec (wzrost z 7,1 do 7,5 proc.). Najwięcej kłopotów ma Łotwa, która pod względem stopy bezrobocia wyprzedziła Hiszpanię. W ciągu roku bezrobocie na Łotwie wzrosło z 11,3 do 22,8 proc., podczas gdy w Hiszpanii z 14,8 do 19,5 proc.

Jak wygląda na tym tle Polska? Według Eurostatu bezrobocie w naszym kraju wzrosło w ciągu roku z 7,0 do 8,9 proc. Z kolei według Głównego Urzędu Statystycznego stopa bezrobocia na koniec grudnia wynosiła 11,9 proc., o 0,5 pkt proc. więcej niż w listopadzie.

Czy bezrobocie będzie nadal rosło? Zdaniem ekonomistów – tak. Rynek pracy reaguje na zmiany gospodarcze z opóźnieniem.