Zakupy służbowych pojazdów i autobusów od rosyjskich producentów przez władze regionów, miast, państwowych urzędów, ministerstw i służb mundurowych to forma pomocy, którą Kreml zastosował już w minionym roku.

W 2010 r. ta polityka będzie kontynuowana. Wydanie ok. 30 mld rubli (1 mld dol.) za zakupy służbowych aut zapowiedział publicznie wicepremier Aleksiej Kudrin. Nie wiadomo jeszcze, którzy producenci na tym skorzystają.

W 2009 r z kasy państwa poszło na ten cel ok. 42 mld rubli (1,4 mld dol. licząc 30 rubli/dol.) na nowe łady (AwtoWAZ), limuzyny Ził, terenowe UAZ-y i Kamazy. Rząd kupił też furgonetki i osobówki Fiata, bo produkuje je rodzimy koncern Sollers.

O ile premier wspomaga marki rosyjskie, to prezydent nie zapomina o zagranicznych koncernach mających montownie w Rosji. Jesienią minionego roku zakład transportowy „Rossija” obsługujący Kancelarię Prezydenta, Sąd Konstytucyjny i Radę Federacji ogłosił przetarg na zakup samochodów na potrzeby tych instytucji. Suma zamówienia to pół miliarda rubli (16 mln dolarów). „Rossija” zamówiła 40 BMW 750Li; 50 BMW 525i 50 senadów Ford Mondeo; 22 minkobusy Ford Transit; 20 autobusów Hyundai Universe Luxury.