Fiesta, sjesta i manana, czyli jak przygotować wystawę

Czy Hiszpanie zdążą z przygotowaniami? To pytanie zadaje sobie wielu, patrząc, jak wygląda Saragossa dwa tygodnie przed startem najbardziej prestiżowej wystawy na świecie

Aktualizacja: 04.06.2008 03:36 Publikacja: 04.06.2008 03:21

Fiesta, sjesta i manana, czyli jak przygotować wystawę

Foto: Rzeczpospolita

To, że pesymizm jest naszą wadą narodową, widać doskonale w zderzeniu z Hiszpanami, którzy w tym roku organizują Expo. Chociaż nam do rozgrywek Euro 2012 zostały jeszcze cztery lata, gros Polaków jak mantrę powtarza: „nie zdążymy”. Czarne scenariusze odsuwają zaś od siebie Hiszpanie, którym do rozpoczęcia wystawy pozostały niespełna dwa tygodnie. Tymczasem Saragossa wygląda jak wielki plac budowy, a anglojęzycznych pracowników obsługi można zliczyć na palcach.

– Fiesta, sjesta i manana to dla Hiszpanów świętość. I choć Expo zbliża się wielkimi krokami, oni ze swojego trybu życia nie rezygnują – opowiada Stanisław Górecki, właściciel Zakładu Budowy i Dekoracji z Wrocławia, który jest generalnym wykonawcą polskiego pawilonu na Expo 2008. Górecki wraz z ekipą z Polski pracuje tam już dwa i pół miesiąca.

I chociaż hiszpańskie media donosiły ostatnio o zatrudnieniu dodatkowych 700 pracowników, aby roboty na terenach wystawowych trwały 24 godziny na dobę, Polacy przygotowujący nasz pawilon nie pozostawiają złudzeń – nocami i w weekendy na budowie można spotkać głównie obcokrajowców.

– Hiszpanie zapewniają, że zdążą, ale trudno w to uwierzyć, gdy się widzi, w jakim stanie są tereny wystawy – przyznaje Maciej Pawlicki, komisarz generalny polskiej sekcji Expo 2008. Zaraz jednak dodaje, że wszystko jest możliwe. – Pamiętam, jak osiem lat temu w Hanowerze Niemcy dzień przed rozpoczęciem wystawy kładli chodniki – wspomina.

Prace trwają nie tylko na terenie wystawy, ale także w całej Saragossie. Rusztowania zasłaniają główny zabytek miasta – Bazylikę del Pilar. Remontowana jest jeszcze droga prowadząca bezpośrednio na tereny wystawy. A jej obsługa w bardzo nielicznych przypadkach włada angielskim. – Gdyby tak było w Polsce, wszyscy uznaliby to za kompromitację na skalę międzynarodową – dziwią się goście z Polski.

Ale Hiszpanie nic sobie z tego nie robią. Film w hiszpańskim pawilonie także wyświetlany jest tylko w tym języku. Praktycznie niemożliwe jest znalezienie w Saragossie restauracji, w której karty dań byłyby w innym języku niż hiszpański. Jednak prób komunikacji po angielsku tubylcy nie ucinają krótkim „no comprendo”, ale próbują nadrobić różnice językowe żywą gestykulacją.

Polacy, którzy z nimi współpracują, też nie narzekają. Czasem są małe poślizgi w realizacji niektórych dostaw, ale i tak jest dużo lepiej niż trzy lata temu w Japonii. – Przeszliśmy wtedy drogę przez mękę. Musieliśmy np. dostosować wysokość rusztowań do tamtejszych norm. W praktyce były one o ok. 30 cm za niskie dla moich pracowników, którzy nieustannie uderzali się w głowy – wspomina Górecki.

Nasz pawilon w Saragossie jest już prawie ukończony. Z zewnątrz przypomina tężnię solankową, wewnątrz nowoczesny jacht. Będzie w nim można zobaczyć m.in. film zachęcający turystów do wypoczynku w naszym kraju oraz multimedialne zaproszenie na Euro 2012. Polska rozpoczęła prace 17 marca, jako czwarty kraj. Ale ze względu na skomplikowaną konstrukcję ekipa Stanisława Góreckiego i tak musi pracować dzień i noc, by zdążyć.

– Na początku sporo firm zgłosiło się do wykonania naszego pawilonu, w tym wiele hiszpańskich. Liczyliśmy, że ponieważ nie muszą przywozić tu ludzi czy materiałów z innego kraju, ich oferty będą konkurencyjne. Niestety, wszystkie wycofały się ze względu na złożoność projektu i krótki termin jego realizacji – opowiada Jakub Ciołkowski z Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, która jest odpowiedzialna za prezentację Polski na tegorocznym Expo.

Całkowity koszt udziału Polski w Expo 2008 zamknie się kwotą 28 mln zł. Za tę sumę m.in. wybudowano pawilon, przygotowano prezentacje multimedialne oraz opłacono artystów, którzy wystąpią 6 lipca – w Dniu Polskim. W sumie nad przygotowaniem polskiej prezentacji pracowało ponad 300 osób, w tym laureat Oscara Tomasz Bagiński. Expo 2008 potrwa od 14 czerwca do 14 września. W tym czasie ma je odwiedzić ok. 7 mln gości, z czego polski pawilon – ok. 600 tys. osób.

To, że pesymizm jest naszą wadą narodową, widać doskonale w zderzeniu z Hiszpanami, którzy w tym roku organizują Expo. Chociaż nam do rozgrywek Euro 2012 zostały jeszcze cztery lata, gros Polaków jak mantrę powtarza: „nie zdążymy”. Czarne scenariusze odsuwają zaś od siebie Hiszpanie, którym do rozpoczęcia wystawy pozostały niespełna dwa tygodnie. Tymczasem Saragossa wygląda jak wielki plac budowy, a anglojęzycznych pracowników obsługi można zliczyć na palcach.

Pozostało 89% artykułu
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce obserwacyjne Malezji