Siedem ogólnopolskich firm windykacyjnych przyjęło do odzyskania w 2008 roku wierzytelności o wartości 9,4 mld zł. Rok wcześniej kwota należności, które miały odzyskać, wyniosła 5,9 mld zł.
Liderem rynku pozostaje wrocławski Kruk, który przyjął najwięcej zleceń i kupił wierzytelności o najwyższej wartości. Jeśli chodzi o zlecenia z funduszy sekurytyzacyjnych (skupują stare kredyty od banków – red.), to największy pakiet niespłacanych pożyczek trafił w ubiegłym roku do APS Poland.
Wszystkie firmy przyjmują zlecenia od klientów, a tylko nieliczne kupują wierzytelności. Żeby kupować niespłacane należności, firma musi mieć wolne środki.
– Przyczyna wzrostu zleceń w pierwszym półroczu roku była inna niż w ostatnich kwartałach ubiegłego roku. Przez pierwszych sześć miesięcy 2008 r. liczba zleceń rosła naturalnie jako efekt zwiększania wartości transakcji handlowych – mówi Maciej Harczuk, dyrektor Działu Windykacji i Informacji w Euler Hermes. Tłumaczy, że w w drugim półroczu rosnąca liczba zleceń dla windykatorów była już efektem hamowania gospodarki. Koniec koniunktury jako pierwsze odczuły firmy i branże w dużym stopniu uzależnione od popytu za granicą i wartości złotówki, jak np. meblarska czy transportowa. – Wiele firm kłopoty w odzyskaniu należności zagranicznych przenosiło na rynek krajowy, nie płacąc lokalnym dostawcom – wyjaśnia Maciej Harczuk.
[wyimek]8,6 mld zł wyniosła wartość zleceń, którew 2008 roku firmy windykacyjne dostały od swoich klientów[/wyimek]