Japoński producent najbardziej znanych modeli Legacy i Forester podał, że zaległe wypłaty od połowy 2015 r. do połowy 2017 r. wyniosły 776 mln jenów (7,08 mln dolarów) i zostały uregulowane 3421 pracownikom w marcu 2018.
Informacje te ujawniły teraz japońskie media po otrzymaniu ich od przedstawicieli rodziny zmarłego tragicznie pracownika — podał Reuter. W 2016 r. 46-letni pracownik umysłowy tzw. biały kołnierzyk, rzucił się z dachu fabryki Subaru, a władze uznały, że popełnił samobójstwo z powodu „karoshi" przepracowania. Wówczas firma miała doskonałą sprzedaż i zysk dzięki powodzeniu jej samochodów w Stanach, jej największym rynku.
W wewnętrznym postępowaniu ustalono, że większość sprawdzanych pracowników zaniżała czas pracy w godzinach nadliczbowych, „aby nie przekroczyć budżetu wypłat za nadgodziny". Podjęto wówczas kroki, aby pracownicy nie mogli fałszować w sprawozdaniach danych o rzeczywiście przepracowanym czasie.
Firma podała również, że zmarłemu tragicznie pracownikowi należy się 4,08 mln jenów za dodatkowy czas pracy, prowadzi w tej sprawie rozmowy z jego rodziną.
Problem wypłat wyszedł na jaw po niedociągnięciach w zarządzaniu od 2017 r. powodujących niewłaściwy odbiór techniczny samochodów. Firma musiała przywołać do ponownej kontroli jakości kilkaset tysięcy swych aut sprzedanych w Japonii, co odbiło się na jej zysku.