Toyota sprzedała w 2018 r. 1,47 mln pojazdów w Chinach, o 14,3 proc. więcej niż w poprzednim roku, zakłada dalszy wzrost, gdy inne firmy spodziewają się ciężkiego roku po gorszej sprzedaży. Organizacja producentów CAAM przewiduje zastój na poziomie 28,1 mln pojazdów z ubiegłego roku, inne organy centralne i organizacje branżowe zakładają wzrost popytu o 0-2 proc.

Chiny i Japonia postanowiły zacieśnić powiązania podczas wizyty w październiku w Pekinie premiera Shinzo Abe, podpisano wtedy wiele porozumień m.in. umowę o wymianie walut za 30 mld dolarów. Prezydent Xi Jinping oświadczył wówczas, że stosunki dwustronne wróciły na właściwą drogę, a Chiny zapewnią, by ta dynamika trwała.

Miniony rok był znacznie gorszy dla Hyundaia, który sprzedał w Chinach 790 tys. samochodów, bez zmiany wobec 2017 r., a jego zakłady mogły wyprodukować 1,65 mln.

Gorsze prognozy gospodarki Chin skłoniły wielu producentów do zmniejszenia produkcji (Nissan) albo nawet do wyjścia z tego kraju (Suzuki). Hyundai ogłosił z kolei, że „dokonuje przeglądu różnych planów optymalizacji dla zwiększenia efektywności zakładów w Chinach".

Pismo finansowe „Caixin" podało, że spółka j. v. Hyundaia zamierza zmniejszyć w I kwartale zatrudnienie o 1500 ludzi, proponując dobrowolne odchodzenie. Rzeczniczka wyjaśniła, że nie podjęto jeszcze decyzji o liczbie odchodzących. Pracownicy informowali agencję Reutera, że firma proponuje przenosiny z zakładu nr 1 w Pekinie do dwóch innych w stolicy oraz do Cangzhou i Chongqing. Jeden zakład ma przestawić się na produkcję pojazdów na nową energię.