Odwołanie wyrzuconego przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad z budowy dwóch odcinków trasy A2 chińskiego wykonawcy trafiło do Krajowej Izby Odwoławczej. Covec domaga się unieważnienia ustaleń z konsorcjum firm Eurovia i Warbud (mają dokończyć jeden z odcinków) oraz ujawnienia wartości kontraktu na dokończenie prac. Covec zarzuca polskiemu rządowi, że wybierając firmy, którym ma powierzyć dokończenie trasy, naruszył prawo zamówień publicznych.
Jak twierdzą prawnicy wykonawcy, GDDKiA, decydując się na powierzenie kontraktu na kontynuację prac bez przetargu, nie mogła się powoływać na konieczność natychmiastowego wykonania zamówienia. Nie zgadza się też z argumentem GDDKiA, że brak wykonawcy na obu odcinkach jest sytuacją wyjątkową, niewynikającą z winy rządu.
– Prace związane z wyborem następców firmy Covec toczą się bez zakłóceń – mówi tymczasem Andrzej Maciejewski, zastępca generalnego dyrektora w GDDKiA. – Prowadzimy rozmowy na temat dokończenia drugiego, opuszczonego odcinka z firmą Bogl a Krysl.
Również i ten ruch Covec zamierza zaskarżyć. Jak dowiedziała się „Rz", sprawa ma trafić także do sądu powszechnego.
Cezary Grabarczyk, minister infrastruktury, zapowiedział wczoraj, że umowy na dokończenie inwestycji zostaną zawarte jeszcze w lipcu. Droga ma być przejezdna na Euro 2012.