Jak wyjaśnia, z modelu stworzonego przez browary wynika, że żadne wielkie wydarzenie sportowe w poprzednich latach nie doprowadziło do znacznego zwiększenia popytu na piwo w naszym kraju.
Gary Haigh, prezes Kompanii Piwowarskiej, lidera polskiego rynku piwa, oraz szef Browarów Polskich, uważa, że Euro 2012 może doprowadzić do zwiększenia sprzedaży niektórych marek piwa. Jednak nie będzie to znaczny i długotrwały wzrost.
- W sumie tylko dzięki imprezie sprzedaż piwa może w 2012 r. zwiększyć się o 100 – 150 tys. hl. Przy założeniu, że w tym roku może być na poziomie 35 mln hl, trudno mówić o boomie – podkreśla szef Kompanii Piwowarskiej. Według niego nie można zapominać, że mistrzostwa Europy w piłce nożnej są krótsze niż mundial, a ponadto te przyszłoroczne odbywają się nie tylko w Polsce, ale także na Ukrainie. – W związku z tym efekty nie skumulują się na jednym rynku – dodaje Haigh.
Firma badawcza Euromonitor International prognozuje, że w 2012 r. wolumen sprzedaży piwa w Polsce urośnie o ok. 2,5 proc. Jej analitycy przewidują jednak, że w 2011 r. popyt na piwo spadnie w naszym kraju o ok. 1,5 proc., tak więc w przyszłym roku sprzedaż piwa może być o 1 proc. wyższa niż w 2009 r., kiedy to w Polsce zaczęło być widoczne spowolnienie w branży.
Mimo tak niewielkiego wzrostu ilości sprzedanego piwa o 4,5 proc. większa może być przyszłoroczna wartość sprzedanego napoju. Powód? Jak wyjaśnia Wojciech Orszewski, analityk Euromonitora, pozytywne skutki Euro 2012 będą widoczne przede wszystkim w gastronomii. Skorzystać powinny szczególnie lokale w tych miastach, gdzie będą odbywać się mecze.