Serwis aukcyjny Allegro umacnia się na pozycji zdecydowanego lidera handlu internetowego w naszym kraju. W tym roku prognozuje, że za jego pośrednictwem zostaną sprzedane towary za 8,6 mld zł. To wstępna prognoza i może zostać przekroczona. Na 2010 r. Allegro prognozowało sprzedaż także mniejszą niż ostateczne 7,6 mld zł. Euromonitor International przewiduje, że w 2011 r. e-sklepy w Polsce osiągną 7,5 mld zł obrotu.
Według Alledrogo.pl, monitorującego aukcje na serwisie, w czerwcu było ich niemal 500 tys. dziennie, a finalizowano ponad 100 tys. Na Allegro sprzedają zarówno osoby fizyczne, jak i firmy. Od małych sklepów przez znane w sieci marki po koncerny. Sprzedawał w ten sposób choćby Electro World, ten sposób testuje też Carrefour.
Allegro umacnia swoją pozycję mimo pojawiających się co jakiś czas informacji o oszukanych klientach, którzy nie otrzymali opłaconego towaru. Osoby zgłaszające takie problemy twierdzą, że serwis ogranicza się do zablokowania konta sprzedawcy. Oszukani, jeśli chcą dochodzić swoich praw, muszą sami się zgłaszać na policję i składać pozwy sądowe.
Drugim problemem jest wciąż częste oferowanie podróbek jako towarów oryginalnych. Allegro współpracuje w ich wychwytywaniu z producentami w ramach programu "Współpraca w ochronie praw". Jednak znalezienie ich w ofercie, zwłaszcza jeśli chodzi o marki luksusowe, wciąż jest bardzo trudne. Wszystkie serwisy aukcyjne mają z tym problem, ale dotychczas to kupujący zostawał z problemem odzyskania środków za rzekomy oryginał.
Zgodnie z niedawnym orzeczeniem Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości sądy krajowe mogą już nakazywać serwisom, aby walczyły z podróbkami sprzedawanymi za ich pośrednictwem. – W tej chwili pracujemy nad analizą dokumentów i sprawdzamy, czy i w jakim stopniu zajdzie konieczność zmiany w polityce serwisu – mówi Joanna Wagner z biura prasowego Allegro.