Toast Czerwonym Kapturkiem

Co drugi toast w noc sylwestrową pod Bramą Branderburską zostanie wypity niemieckim winem musującym „Rotkaeppchen” - Czerwonym Kapturkiem. To dzisiaj najsilniejsza wschodnioniemiecka marka, która przetrwała czas transformacji na wschodzie Niemiec

Publikacja: 31.12.2011 17:41

Toast Czerwonym Kapturkiem

Foto: AFP

Szyjki butelek  z „kapturkiem" oklejone są  charakterystyczną czerwoną folią, a „Rotkaeppchen" to dzisiaj najpopularniejsze wino  na terenach dawnej Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Dużo zasługi w tej popularności ma niewygórowana cena - 4 euro za 3/4 litra, z tego powodu to wino jest również pite w domach podczas najróżniejszych okazji.  Dzisiaj  do tej marki należy aż 46,5 całego niemieckiego rynku win musujących.

Przed upadkiem Muru Berlińskiego „Rotekaeppchen" był jedynym winem musującym dostępnym  w NRD, zresztą popularnym również w Polsce, gdzie jednak był o kilka złotych droższy od radzieckiego „Sovietskoje Igristoje". Sztuką było również „upolowanie" kilku butelek podczas podróży do NRD.

A firma produkująca „kapturka" jest znacznie starsza, niż historia NRD. Powstała w roku 1856, a marka Rotekaeppchen pojawiła się w 1896 roku.Pod wojnie fabryka została znacjonalizowana i produkowała nadal.

Folia otulająca szyjkę butelki jest czerwona,  ale samo wino może być w trzech kolorach  czerwonym, białym i obecnie najpopularniejszym - różowym, które dzisiaj najszybciej zdobywa rynek.

Niemcy ze wschodu  z rozczuleniem wspominają  jakim świętem było dla nich upolowanie butelki „kapturkowych bąbelków". Kiedy doszło do obalenia  Muru Berlińskiego   producentowi groziło bankructwo, bo na zachodzie kraju było wszystko -  także wina musujące i szampany w różnych kolorach i cenach. Rok 1991 był szczególnie ciężki, bo udało się sprzedać jedynie 3 mln butelek „kapturka". Wschodnim Niemcom brakowało wówczas środków na  reklamę, a konkurencja zachodnich produktów skutecznie odbierała klientów.

Jak się jednak okazało to było jedynie krótkie załamanie. W dwa lata później firma została sprywatyzowana przez kapitał pracowniczy, a marketing agresywnie zaatakował zachód kraju.   Tymczasem  Rotekaeppchen  szybko stało się już  produktem kultowym, tak  jak chociażby Trabant i przestało być reliktem wschodu kraju, a stało się popularnym produktem niemieckim.

Szyjki butelek  z „kapturkiem" oklejone są  charakterystyczną czerwoną folią, a „Rotkaeppchen" to dzisiaj najpopularniejsze wino  na terenach dawnej Niemieckiej Republiki Demokratycznej. Dużo zasługi w tej popularności ma niewygórowana cena - 4 euro za 3/4 litra, z tego powodu to wino jest również pite w domach podczas najróżniejszych okazji.  Dzisiaj  do tej marki należy aż 46,5 całego niemieckiego rynku win musujących.

Przed upadkiem Muru Berlińskiego „Rotekaeppchen" był jedynym winem musującym dostępnym  w NRD, zresztą popularnym również w Polsce, gdzie jednak był o kilka złotych droższy od radzieckiego „Sovietskoje Igristoje". Sztuką było również „upolowanie" kilku butelek podczas podróży do NRD.

Biznes
Drewno: kolejna grupa towarowa zagrożona cłem Trumpa
Biznes
Elon Musk podejrzany o unikanie podatków we Włoszech
Biznes
Jakub Wiech: Europa potrzebuje dużego atomu, za wcześnie na wodór
Biznes
Dzwoni Kreml do koncernu z USA: Nie chcielibyście do nas wrócić?
Materiał Promocyjny
Zrównoważony rozwój: biznes między regulacjami i realiami
Biznes
Czy Chiny skorzystają na polityce Trumpa?
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”