W największej spółce górniczej w UE, Kompanii Węglowej, niedawno wymienieni zostali dwaj wiceprezesi (handlowy i finansowy), ale związane to było z „pozaprogramowym" odwołaniem ich poprzedników jeszcze jesienią 2012 r. Kadencja prezes Joanny Strzelec-Łobodzińskiej i jej zastępców kończy się jednak dopiero w 2014 r. Inaczej jest w pozostałych śląskich spółkach węglowych – wyodbywcze Jastrzębska Spółka Węglowa i Katowicki Holding Węglowy oraz eksportuąjcy czarne złoto Węglokoks właśnie szukają kierownictwa. Niewykluczone, że szefów wszystkich firm poznamy już w kwietniu. Jak informowaliśmy wczoraj – w KHW rozmowy kwalifikacyjne z kandydatami zaplanowano tuż po Wielkanocy (składanie ofert do 19 marca, wybory wiceprezesa pracowniczego już 7 marca), podobnie jest w Węglokoksie (zgłoszenia do 22 marca).

Ciekawa sytuacja jest w JSW, ponieważ postępowanie kwalifikacyjne dotyczące prezesa ma się zakończyć w marcu, a na wiceprezesów w kwietniu. To ciekawa sytuacja, jednak zdaniem wielu osób z branży chodzi o to, i niektórzy chętni na stanowiska czterech wiceprezesów uzależniają decyzję o starcie w konkursie od tego, kto będzie prezesem, a konkretnie od tego, czy na trzecią kadencję zostanie wybrany obecny szef spółki, Jarosław Zagórowski. - Myślę, że na stanowisko prezesa znajdzie się kilku chętnych oprócz Jarosława Zagórowskiego - mówi nam Krzysztof Zarychta, analityk DM BDM. - Mówi się np. o chęciach pana wojewody śląskiego (Zygmunt Łukaszczyk był już kiedyś wiceprezesem JSW – red.), ale trudno wyrokować, bo przecież ostatecznej decyzji nie podejmują prywatni akcjonariusze, ale Skarb Państwa, który ma w JSW głos decydujący. Prezes Zagórowski oceniany jest raczej pozytywnie przez rynek, jako ten, który podejmuje próby dokonania pewnych zmian – dodaje. Tyle, że te zmiany powodują jego konflikty ze związakmi zawodowymi, które nawet tuż przed giełdowym debiutem spółki potrafiły zatrzymać kopalnie w ramach strajku.

Co zrobią dotychczasowi prezesi?

Jarosław Zagórowski zapewnił w niedawnej rozmowie z „Rz", że weźmie udział w konkursie i jest przekonany, że podobnie postąpią pozostali członkowie zarządu. - Od sześciu lat pracujemy nad stworzeniem górniczego czempiona. Zrealizowaliśmy już wiele projektów z prospektu, ale mamy sporo do zrobienia. Ostatnie sześć lat mojej pracy w JSW było przygotowaniem firmy do giełdowego debiutu, budowaniem silnej grupy i jej porządkowaniem. Teraz czas na dalszy rozwój – powiedział nam prezes. Podobnie jest z prezesem szykowanego w tym roku na giełdę Węglokoksu.

- Będę startował w konkursie – powiedział „Rz" Jerzy Podsiadło. Inaczej jest natomiast w KHW. - Nie podjąłem jeszcze decyzji, czy wezmę udział w postępowaniu kwalifikacyjnym – powiedział nam z kolei Roman Łój, prezes KHW.