Liczba ofert składanych w przetargach szybko rośnie od trzech lat. W 2013 roku podskoczyła w porównaniu z poprzednim o połowę. Jak dowiedziała się „Rz", do początku grudnia Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zgromadziła 110 wniosków, tj. średnio 19 na przetarg. W roku 2012 przypadało na jedno postępowanie średnio 12 firm (lub konsorcjów), w roku 2011 – 8, w roku 2007 – zaledwie 5.
Wśród walczących o kontrakty na budowę dróg przybywa firm polskich. Z 88 podmiotów starających się w ubiegłym roku o zamówienia było tylko 29 firm zagranicznych. Wiele krajowych przedsiębiorstw pracowało wcześniej na budowach jako podwykonawcy. Teraz, po zdobyciu doświadczenia, chcą być partnerami w konsorcjum prowadzącym kontrakt, a nawet jego liderem.
Większe ambicje
Na większą skalę chce działać m.in. Komunalne Przedsiębiorstwo Robót Drogowych z Lublina, Przedsiębiorstwo Budownictwa Drogowo-Inżynieryjnego z Torunia, firma Budar ze Smykowa czy warszawskie spółki Erbud i IDS-Bud. Coraz większego znaczenia na rynku nabierają takie firmy jak Kobylarnia z Brzozy w kujawsko-pomorskim, Intercor z Zawiercia, Mirbud ze Skierniewic czy szczeciński Energopol.
– Mamy teraz większy potencjał, więc staramy się o kontrakty, na które wcześniej nie mogliśmy sobie pozwolić – mówi pełnomocnik zarządu sieradzkiego Przedsiębiorstwa Robót Drogowych i Mostowych Mariusz Świniarski. Firma do niedawna pracująca głównie jako podwykonawca chce teraz kierować większością kontraktów. Jest już liderem konsorcjum budującego obwodnicę Wielunia, na budowie obwodnicy Bełchatowa ma status partnera.
Krótsze odcinki
W rezultacie rośnie konkurencyjność rynku. Przykładem jest obwodnica Olsztyna. W ub. tygodniu aż 17 firm złożyło wnioski na budowę 10-kilometrowego odcinka od drogi krajowej nr 16 do węzła Olsztyn-Południe. O kontrakt na drugi odcinek, o długości prawie 15 kilometrów, chce walczyć 15 firm. Przy kolejnej obwodnicy – Góry Kalwarii – chce w roli generalnego wykonawcy wystąpić 19 firm.