Smartwatch, czyli tzw. inteligentny zegarek, to gadżet, który ma zrewolucjonizować rynek urządzeń mobilnych zdominowany przez tablety i smartfony. Za produkcję takich e-zegarków wzięli się już potentaci branży elektroniki użytkowej, m.in. Samsung, LG, Sony, Asus czy Acer. Na odbywających się właśnie w Berlinie targach elektronicznych IFA firmy te pokażą nowości, które Polacy będą mogli założyć na nadgarstek jeszcze w tym roku.
Do rywalizacji lada moment włączy się też Apple. Według plotek koncern zaprezentuje swój e-zegarek już w przyszłym tygodniu, przy okazji premiery najnowszego iPhone'a.
Cuda na nadgarstku
Co właściwie taki smartwatch potrafi? Otóż połączy się z twoim telefonem i wyświetli ci informację, kto dzwoni, lub pokaże wiadomość SMS. Poza tym za jego pośrednictwem możesz korzystać z dostępu do mediów społecznościowych czy e-maila. Urządzenie zbada w razie potrzeby twoją kondycję, np. puls i liczbę wykonanych kroków. Niektóre e-zegarki pozwalają nawet zrobić zdjęcie, czy nagrać film.
W gruncie rzeczy jest to jednak pilot do twojego smartfona i sprzęt nierozerwalnie z nim związany. Dotąd była to wada. Teraz producenci idą krok dalej i proponują samodzielne urządzenia wyposażone we własne karty SIM, umożliwiające wykonywanie niezależnych połączeń telefonicznych.
W systemie operacyjnym inteligentnego zegarka pojawia się coraz więcej aplikacji, które mamy w smartfonach. W porównaniu ze starszym sprzętem tego typu nowe e-zegarki zaprezentowane przez Samsunga (model Gear S), LG (G Watch R) czy Sony (SmartWatch 3) wreszcie są ładne. Ich design nie przypomina już elektronicznych zegarków z lat 80.