Zbliżający się sezon walnych zgromadzeń przyniósł propozycje zarządów wielu giełdowych firm co do wypłaty dywidendy w tym roku. Swoją rekomendację przedstawił ostatecznie także zarząd jednego z największych telekomów w kraju – Orange Polska.
Rekomendacja ta optymistów rozczarowała, a sceptyków nie zaskoczyła. Zarząd firmy pod kierunkiem Juliena Ducarroza zaproponował, aby dywidendy w tym roku nie wypłacać i przeznaczyć cały zysk z 2020 r. na kapitał rezerwowy. Dywidenda 0,25 zł na akcję (w sumie 330 mln zł) ma natomiast trafić do inwestorów w 2022 r.
Powód? Niepewność związana z brakiem publikacji warunków aukcji częstotliwości pasma 5G oraz ostatecznego brzmienia zapisów regulacji w zakresie cyberbezpieczeństwa. Chodzi o to, że Urząd Komunikacji Elektronicznej nadal nie ogłosił (drugiego już) startu konsultacji dokumentacji aukcji pasma 3,6 GHz i nie ma też oficjalnych informacji, czy sieć 5G w Polsce będą mogły budować chińskie firmy, choć w sprawie warunków bezpieczeństwa tych sieci rząd ponoć jest jednomyślny. Nieoficjalne informacje są takie, że aukcji należy spodziewać się wkrótce. Tak już było kilka razy.
Rekomendacja zarządu Orange oznacza, że wbrew nadziejom części analityków giełdowych telekom jednak nie wróci w tym roku do wieloletniej niegdyś tradycji dzielenia się zyskami z akcjonariuszami (ostatni raz zrobił to w 2016 r.). Na wieść o decyzji w czwartek notowania Orange Polska spadały i w najsłabszym momencie papier kosztował 6,37 zł. Na zamknięciu sesji kurs akcji telekomu był jednak nieco wyższy niż w środę. Według Konrada Księżopolskiego, szefa analityków w Haitong Banku, inwestorzy uznali, że papier został przeceniony przesadnie i opłaca się kupić akcje z myślą o przyszłorocznej wypłacie.