Na stoisku Fiata podczas trwającego Międzynarodowego Salonu Samochodowego w Detroit króluje Fiat 500x. Obok stoi 500L, który na dachu ma napakowaną górę sprzętu sportowego, jakby producent chciał udowodnić,że to auto ma ogromny potencjał.I malutka 500.Trochę większa ,niż wyjeżdżająca z fabryki w Tychach, bo pochodzi z zakładu Chryslera w meksykańskim mieście Toluca.
Zainteresowanie zwiedzających mniejsze, niż w przypadku sąsiedniego stoiska Jeepa, nie mówiąc już o Alfie Romeo, która właśnie premierą modelu Spider 4C wróciła do Ameryki. Konferencja premierowa trwała dobrze ponad pół godziny, a tłum się nie rochodził, mimo że konkurencja też miała co pokazać w tym samym czasie.
Wiadomo także ,że do USA ma być eksportowany model Giulia, który swoją premierę będzie miał 24 czerwca we Włoszech.Dokładnie w 105 rocznicę założenia firmy przez rodzinę Agnellich. Spider został pokazany w Europie, podczas zeszłorocznego salonu w marcu w Genewie jako model koncepcyjny. A koncept szybko zmienił się jednak w real. Dlaczego więc premiera jest w Stanach, a nie w Europie ? Bo jest to auto wyjątkowe, a dla tej marki powrót na rynek amerykański jest kluczem do sukcesu. Albo się uda, albo trzeba będzie porzucić nadzieje o sukcesie za oceanem.
FCA jednak mocno podkreśla, że Alfa Romeo jest marką włoską, które jednak zamierza zakorzenić się za oceanem. W promocyjnym filmie auto przejeżdża przez amerykańskie miejscowości o włoskich nazwach - Milano, Venezia, Napoli, Milano, Palermo.
Sergio Marchionne nie ukrywa,ż e po Alfie, tak samo jak i po Maserati wiele teraz oczekuje. Na razie jednak wyraźny wzrost sprzedaży notuje Jeep, dla którego Alfa ma być wspierającą bliźniaczą marką.