Fiat walczy o amerykański rynek

Dla dyrektora generalnego Fiata, Sergio Marchionne ten rok będzie w najgorszym razie „stabilny".

Publikacja: 18.01.2015 15:11

Dla dyrektora generalnego Fiata, Sergio Marchionne ten rok będzie w najgorszym razie „stabilny".

Dla dyrektora generalnego Fiata, Sergio Marchionne ten rok będzie w najgorszym razie „stabilny".

Foto: Bloomberg

Na stoisku Fiata podczas trwającego Międzynarodowego Salonu Samochodowego w Detroit króluje Fiat 500x. Obok stoi 500L, który na dachu ma napakowaną górę sprzętu sportowego, jakby producent chciał udowodnić,że to auto ma ogromny potencjał.I malutka 500.Trochę większa ,niż wyjeżdżająca z fabryki w Tychach, bo pochodzi z zakładu Chryslera w meksykańskim mieście Toluca.

Zainteresowanie zwiedzających mniejsze, niż w przypadku sąsiedniego stoiska Jeepa, nie mówiąc już o Alfie Romeo, która właśnie premierą modelu Spider 4C wróciła do Ameryki. Konferencja premierowa trwała dobrze ponad pół godziny, a tłum się nie rochodził, mimo że konkurencja też miała co pokazać w tym samym czasie.

Wiadomo także ,że do USA ma być eksportowany model Giulia, który swoją premierę będzie miał 24 czerwca we Włoszech.Dokładnie w 105 rocznicę założenia firmy przez rodzinę Agnellich. Spider został pokazany w Europie, podczas zeszłorocznego salonu w marcu w Genewie jako model koncepcyjny. A koncept szybko zmienił się jednak w real. Dlaczego więc premiera jest w Stanach, a nie w Europie ? Bo jest to auto wyjątkowe, a dla tej marki powrót na rynek amerykański jest kluczem do sukcesu. Albo się uda, albo trzeba będzie porzucić nadzieje o sukcesie za oceanem.

FCA jednak mocno podkreśla, że Alfa Romeo jest marką włoską, które jednak zamierza zakorzenić się za oceanem. W promocyjnym filmie auto przejeżdża przez amerykańskie miejscowości o włoskich nazwach - Milano, Venezia, Napoli, Milano, Palermo.

Sergio Marchionne nie ukrywa,ż e po Alfie, tak samo jak i po Maserati wiele teraz oczekuje. Na razie jednak wyraźny wzrost sprzedaży notuje Jeep, dla którego Alfa ma być wspierającą bliźniaczą marką.

— Fiat Chrysler Automobiles musi w tym roku sprzedać przynajmniej 5 milionów aut - zapewnia Sergio Marchionne.

Plany na najbliższe trzy lata ma jeszcze bardziej ambitne. I nie ukrywa,że po połączeniu Fiata Z Chryslerem nadal szuka partnerów na rynku. Taka konsolidacja jest nieuchronna w sytuacji,kiedy przygotowanie nowego modelu kosztuje już koncerny 1-2 mld dolarów. Właśnie ok 2 mld dol. ma kosztować przygotowanie i wprowadzenie na rynek następnej furgonetki Chryslera, która ma być produkowana w kanadyjskiej fabryce FCA w Windsorze oraz inwestycje w dwóch fabrykach w Meksyku. Jej debiut jest zaplanowany za rok podczas przyszłorocznego salonu w Detroit. Natomiast w najbliższych dniach zostanie podjęta decyzja,czy najnowszy SUV FCA będzie pochodził z fabryki w Toledo, gdzie jest obecnie produkowany Jeep Wrangler, czy też gdzie indziej.

— Na razie nasze wyliczenia wskazują,że budowanie tego auta w Toledo, konieczność inwestycji w nowe maszyny, będzie kosztowało więcej, niż w którejkolwiek innej fabryce. Zakład w Toledo w zasadzie został zaplanowany na produkcję 120 tys. aut rocznie. W 2014,kiedy Jeep sprzedał ponad milion aut, połowa pochodziła właśnie z fabryki w Toledo.

—Poważnie się zastanowimy, co zrobić teraz. Jesteśmy przecież coś winni jej pracownikom - mówi Marchionne, jak echo powtarzając własne słowa, kiedy odpowiadał w marcu 2014 na pytanie „Rzeczpospolitej" o przyszłość fabryki w Tychach.

Ale „coś" zaczyna się także dziać w europejskich fabrykach Fiata.Wprawdzie fabryka w Tychach ma dostać nowy model w ciągu najbliższych trzech lat i na razie będzie produkowała „wariacje" na temat „500", to już w zakładzie FCA w Melfi z czasowego bezrobocia wraca 1,5 tys. pracowników, którzy dostaną pracę przy produkcji Jeepa Renegade i Fiata 500x. Początkowo pracownicy dostaną umowy na czas określony, a jeśli się okaże,że jest popyt (na Renegade już jest ) ich kontrakty zostaną zmienione na gwarantujące większe bezpieczeństwo miejsc pracy. W fabryce w Melfi , która w tej chwili zatrudnia 5,4 tys. osób FCA zainwestował miliard euro. Związkowcy jednak nie są zachwyceni poprawą w takim wymiarze, chociaż przyznają,że po raz pierwszy od 10 lat usłyszeli jakiś pozytywny sygnał. FCA zatrudnia we Włoszech 62 tys. osób, z tego większość na kontraktach czasowych.

Marchionne oczekuje, że już w tym roku FCA wyjdzie w Europie ze strat. O rok wcześniej, niż planowano. Za 2013 ( za 2014 wyniki jeszcze nie są znane) firma miała stratę w wysokości 520 mln euro). Plan naprawczy dla europejskiej części Fiata jest częścią ofensywy inwestycyjnej o wartości 48 mld euro, która ma pomóc FCA zwiększyć sprzedaż do 7 mln aut w roku 2018. W tym czasie sprzedaż Jeepów ma się niemal podwoić do ponad 1,8 mln. Nie brak analityków, którzy twierdzą, że globalne jest to mało realne, chociaż nikt nie kwestionuje akurat potencjału Jeepa .

Biznes
6. edycja EEC Trends już w lutym w Warszawie
Materiał Promocyjny
Suzuki e VITARA jest w pełni elektryczna
Biznes
Francja nadal popularna wśród cudzoziemców
Biznes
Rosyjska stal nie sprzedaje się w Chinach. Zakupy niższe o połowę
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Firmy przedkładają zyski nad klimat
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Biznes
Samochody spalinowe już zaczynają drożeć przez nowe limity emisji spalin
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego