Dał do zrozumienia również, że mogą zostać zmienione przepisy Prawo pocztowe, które najważniejsze przetargi pocztowe dla administracji publicznej będą przydzielane operatorowi wyznaczonemu - jest nim Poczta Polska.
- Przez ostatnie dwa lata mieliśmy proces psucia rynku, a nie jego budowania. Patologią jest odbieranie korespondencji w warzywniaku czy nawet kiosku Ruchu. Nie może dziać się to z naruszeniem prawa – mówił Andrzej Halicki.
InPost mówi wprost, że minister „w ramach agitacyjnej walki politycznej chce się przypodobać pracownikom Poczty Polskiej (PP). - To skandal, bo dzieje się to kosztem uczciwego, latami budowanego prywatnego przedsiębiorstwa, dającego pracę i odprowadzającego w Polsce podatki. Apeluję do pracowników PP, by nie kupowali takiej nieuczciwej wyborczej kiełbasy. To absurd, że kwestionuje się usługi prywatnego operatora, podczas gdy usługi Poczty od lat nie spełniają wielu wymaganych standardów co zresztą jest publicznie dostępne w raportach UKE i NIK – oburza się Krystian Szostak, członek zarządu InPostu. – Jeśli to jest rzeczywistość, w której mamy funkcjonować, to nie dziwię się, że tylu ludzi głosuje na Kukiza i Korwina. Nieprawdą jest, jakoby nasze usługi były patologią. Co więcej, mimo przeszkód wdrożyliśmy wiele innowacyjnych rozwiązań, które od lat PP tylko deklarowała, nie realizując żadnej z tych obietnic. Raport UKE określił pewne problemy, które występowały na niewielką skalę w porównaniu do skali biznesu w 2014 roku i które już dawno zostały przez nas wyeliminowane. Zarzuty zostały nam postawione niesłusznie, co zresztą podnieśliśmy w skardze na decyzję UKE – podkreśla Krystian Szostak.
Jak wylicza, InPost dał w kontrakcie sądowym takie gwarancje z płatnymi odszkodowaniami, jakich „Poczta Polska nigdy nie dała i nie da, i jakie nigdy nie były wymagane od operatorów".
– Gra argumentami raportu UKE bijącymi w InPost dziś jest nieprawdziwa i nieuczciwa, nie ma żadnego uzasadnienia, oprócz politycznego. Z pewnością nie chodzi o uleczenie rynku pocztowego i mam nadzieję, że nikt w te bzdury nie uwierzył – zaznacza Szostak.