Rynek chce uwolnienia cen gazu

W ocenie firm dziś nie ma istotnych przeciwwskazań do zniesienia taryfy dla największych odbiorców.

Publikacja: 27.05.2015 21:00

Uczestnicy debaty zwrócili uwagę, że duzi odbiorcy błękitnego paliwa w Polsce już od pewnego czasu s

Uczestnicy debaty zwrócili uwagę, że duzi odbiorcy błękitnego paliwa w Polsce już od pewnego czasu są gotowi, aby działać na w pełni zliberalizowanym rynku

Foto: Fotorzepa/Krzysztof Skłodowski

Taryfy na gaz ziemny dla przedsiębiorstw powinny już zostać zniesione – uznali zgodnie uczestnicy debaty „Rzeczpospolitej" – „W jakim kierunku będzie rozwijał się rynek gazu w Polsce? Plany i kierunki rozwoju". W ich ocenie nie ma dziś żadnych przeciwwskazań, aby taką decyzję podjął prezes Urzędu Regulacji Energetyki, w którego kompetencji to leży.

– W mojej ocenie duzi odbiorcy już od pewnego czasu są gotowi, aby działać na w pełni zliberalizowanym rynku gazu. W dalszej kolejności można pomyśleć o stopniowym znoszeniu taryf również dla innych grup nabywców – mówi Piotr Kasprzak, członek zarządu ds. operacyjnych Hermes Energy Group.

PGNiG działa rynkowo

Radosław Dudziński, doradca zarządu Polenergii i członek zarządu Polenergii International SARL, zauważa, że dominujący dostawca w dużym stopniu stara się zachowywać w sposób rynkowy. Jego zdaniem potwierdza to tylko tezę, że instytucja taryfy staje się coraz bardziej iluzoryczna i zbędna.

Po pierwsze, nowa taryfa PGNiG została zatwierdzona jedynie na kilka miesięcy, a zatem będzie obowiązywać przez okres niewiele dłuższy, niż zajmuje sam proces taryfikowania. Po drugie, po wprowadzeniu programu rabatowego dla największych klientów znaczna część odbiorców rozlicza się po cenie indeksowanej, która zmienia się co miesiąc. – Jeśli dołożymy do tego obligo giełdowe na poziomie 55 proc., to mamy zapewnioną podaż gazu na giełdzie. Po rozbudowie połączeń transgranicznych można go łatwiej i w większych ilościach sprowadzać do Polski z Niemiec, najbardziej konkurencyjnego rynku w UE – uważa Dudziński.

Mikołaj Budzanowski, członek zarządu ds. rozwoju Boryszewa, przekonuje z kolei, że nie powinniśmy się obawiać ewentualnych podwyżek po zniesieniu taryfy. – Dzięki liberalizacji ceny mogą dalej spadać, bo wzrośnie konkurencja. W związku z tym nie widzę logicznych i merytorycznych przesłanek dalszego utrzymywania taryf na gaz dla największych odbiorców – mówi Budzanowski.

Zdaniem Pawła Dobrowolskiego, wicedyrektora PwC Polska, dziś jest wręcz wyjątkowo korzystny splot okoliczności sprzyjających zniesieniu taryf. – Przede wszystkim mamy do czynienia z systematycznie spadającymi cenami gazu na rynkach europejskich. Do tego dochodzi niski kurs ropy, od którego zależy cena błękitnego paliwa w wielu kontraktach – przekonuje Dobrowolski. Wreszcie – na rynku funkcjonuje już spora grupa wyedukowanych odbiorców.

Nowe gazociągi

Przeszkodą w liberalizacji rynku gazu od jakiegoś czasu nie jest też infrastruktura przesyłowa. Wojciech Kowalski, członek zarządu ds. operacyjnych Gaz-Systemu, zapewnia, że dziś nie ma wewnętrznych ograniczeń związanych z transportem gazu na terenie Polski. Mamy też coraz większe możliwości importowania surowca do naszego kraju m.in. z krajów UE. – Obecnie firmy chętniej korzystają z gazociągów łączących nasz kraj z Niemcami niż z Czechami. To pokazuje, że niezależnie od tego, gdzie i ile budowalibyśmy nowych połączeń, na końcu o ich wykorzystaniu i tak decyduje odbiorca – mówi Kowalski.

Przypomina, że Gaz-System chce do 2019 r. wybudować nowe gazociągi łączące nasz kraj z Czechami i Słowacją w ramach korytarza, który ma połączyć północ i południe Europy. W tym czasie powstanie też rurociąg z Górnego Śląska do granicy z Ukrainą. Nieco później może zostać zbudowany gazociąg na Litwę. W tym przypadku oba kraje bardzo liczą na unijne wsparcie. Najszybciej dodatkowy import będziemy mogli sobie jednak zapewnić poprzez terminal LNG w Świnoujściu. Gazoport powinien zostać ukończony w tym roku. Obecnie zaawansowanie prac wynosi około 98 proc.

– W tym kontekście byłoby dobrze, gdyby konsumpcja gazu w naszym kraju rosła, tak aby wszystkie połączenia mogły być w istotnej części wykorzystywane. Nie zmienia to faktu, że taryfa przesyłowa Gaz-Systemu w końcowym rachunku za błękitne paliwo wynosi obecnie 7–8 proc. – twierdzi Kowalski.

W ocenie Budzanowskiego zużycie gazu w Polsce w najbliższych latach na pewno będzie rosło. Przyczynią się do tego przede wszystkim powstające elektrociepłownie na gaz. Budowane są lub ich realizacja wkrótce ruszy m.in. w Stalowej Woli, we Włocławku, w Płocku, Będzinie, Warszawie i Gorzowie Wielkopolskim. Potencjał zapotrzebowania na gaz oceniam na 2–3 mld m sześc. gazu ponad dzisiejsze zużycie.

Centrum gazowe

W przyszłości, m.in. ze względu na położenie i posiadaną infrastrukturę, Polska może się stać centrum gazowym w Europie Środkowo-Wschodniej. – Podstawowe pytanie brzmi: na ile jest dziś wola, aby takie centrum handlu budować. Czy obecnie istniejące uwarunkowania prawne w ogóle nas predysponują do tego – mówi Dudziński.

Przypomina, że ciągle obowiązują rozporządzenia o dywersyfikacji importu oraz magazynowaniu gazu, które od wielu lat skutecznie hamują rozwój branży. Co więcej, aby mówić o regionalnym centrum handlu w Polsce, należałoby dążyć do tego, aby przynajmniej częściowo osiągnąć poziom rozwoju podobny do rynku niemieckiego. Tymczasem za naszą zachodnią granicą rynek jest pozbawiony barier administracyjnych (działalność hurtowa nie wymaga koncesji, o taryfach nie wspominając), co w efekcie przyciągnęło wiele nowych podmiotów, reguły gry są proste, a ceny należą do najniższych w UE.

– Polska, aby być centrum gazowym, będzie musiała z rynku opartego na fizycznych dostawach przechodzić w kierunku transakcji rozliczanych wyłącznie finansowo, tak aby kreować i zwiększać płynność na rynkach hurtowych. Nowe produkty mogą być notowane na TGE, ale potrzebniejsze byłoby ich wprowadzenie na rynku nieregulowanym OTC, a więc w transakcjach bezpośrednich realizowanych pomiędzy poszczególnymi podmiotami – twierdzi Piotr Kasprzak.

Dobrowolski jest przekonany, że bez produktów finansowych i – co równie ważne – rozliczeń w euro nie mamy co liczyć na to, że staniemy się regionalnym centrum obrotu gazem. Do tego konieczne jest jeszcze zniesienie wszelkich barier prawnych oraz dodatkowa edukacja odbiorców gazu.

Rozwój rynku OTC

Według Kasprzaka rynek OTC w Polsce jest słabo rozwinięty. Tymczasem jego podstawową zaletą jest możliwość ustalenia w pełni elastycznych warunków przeprowadzenia transakcji sprzedaży, dostawy i płatności za gaz. – Nie widzę najmniejszych przeciwwskazań, aby rynek OTC rozwijał się równolegle do rynku giełdowego. Co więcej, rozwój jednego wspiera drugi – ocenia Kasprzak.

Rozwój OTC i całego rynku gazu w dużym stopniu będzie zależał od odbiorców, ich działań i otwartości na zmiany. – Już mamy do czynienia z ogromnymi zmianami. Dalsze nastąpią szybciej, niż nam się wydaje – uważa Dudziński.

Nowym, istotnym elementem rozwoju, dziś obserwowanym m.in. na rynku energii elektrycznej, mogą być grupy zakupowe. – Będą powstawać zwłaszcza wśród mniejszych firm, gdyż te, konsolidując swoje zakupy, mogą uzyskać największe korzyści. Dotyczą one nie tylko możliwości osiągnięcia niskiej ceny, ale i elastycznych dostaw oraz sposobu prowadzenia rozliczeń – uważa Dobrowolski. Jego zdaniem rynek będzie się rozwijał, bo pojawi się dodatkowa podaż ze strony grup energetycznych, dla których naturalnym zjawiskiem jest rozszerzenie dostaw energii elektrycznej do finalnych odbiorców o gaz.

– Po 2022 r., gdy przestanie obowiązywać kontrakt jamalski zawarty z Gazpromem, ceny gazu w Polsce będą już dla wszystkich w pełni rynkowe. W konsekwencji za importowany surowiec nikt nie będzie przepłacał – twierdzi Budzanowski. Jego zdaniem nie będzie też potrzeby przedłużania kontraktu z Gazpromem.

Taryfy na gaz ziemny dla przedsiębiorstw powinny już zostać zniesione – uznali zgodnie uczestnicy debaty „Rzeczpospolitej" – „W jakim kierunku będzie rozwijał się rynek gazu w Polsce? Plany i kierunki rozwoju". W ich ocenie nie ma dziś żadnych przeciwwskazań, aby taką decyzję podjął prezes Urzędu Regulacji Energetyki, w którego kompetencji to leży.

– W mojej ocenie duzi odbiorcy już od pewnego czasu są gotowi, aby działać na w pełni zliberalizowanym rynku gazu. W dalszej kolejności można pomyśleć o stopniowym znoszeniu taryf również dla innych grup nabywców – mówi Piotr Kasprzak, członek zarządu ds. operacyjnych Hermes Energy Group.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Setki tysięcy Rosjan wyjadą na majówkę. Gdzie będzie ich najwięcej
Biznes
Giganci łączą siły. Kto wygra wyścig do recyclingu butelek i przejmie miliardy kaucji?
Biznes
Borys Budka o Orlenie: Stajnia Augiasza to nic. Facet wydawał na botoks
Biznes
Najgorzej od pięciu lat. Start-upy mają problem
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie