Reklama

Śmigłowce, okręty, drony. Wyścig zbrojeń przyspiesza przed wyborami

Rząd chce jeszcze w tym roku podpisać ważne umowy zbrojeniowe na dostawę śmigłowców, samobieżnych moździerzy, rakietowych zestawów Poprad.

Aktualizacja: 30.06.2015 16:15 Publikacja: 30.06.2015 15:49

Huta Stalowa Wola zbuduje wyrzutnie rakietowe Homar dla wojsk lądowych

Huta Stalowa Wola zbuduje wyrzutnie rakietowe Homar dla wojsk lądowych

Foto: materiały prasowe

Lista zakupów, wartych setki milionów złotych, jest dłuższa: w najbliższych dniach MON podpisze z Polską Grupą Zbrojeniową jako liderem polskiego, stoczniowego konsorcjum umowę na budowę 6 okrętów obrony wybrzeża i patrolowych ( w ramach programów Miecznik i Czapla) a z hutą Stalowa Wola kontrakty na samobieżne moździerze Rak i systemy rakietowe dla sił lądowych (program Homar).

Kontraktowe żniwa

Kontraktowe żniwa już zresztą trwają. Z 6,5 mld zł tegorocznego budżetu modernizacyjnego rozdysponowano 85 proc. kwoty. W tak ekspresowym tempie nie kontraktowano jeszcze nigdy dostaw nowoczesnego uzbrojenia. W większości chodzi o wieloletnie umowy, powiązane z inwestycjami i pracami badawczo- rozwojowymi.

Po wielu miesiącach potyczek i negocjacji z przemysłem , poprawek i zmian, szansę na ukończenie badań i produkcyjne zamówienia uzyskają takie kluczowe systemy jak – wyposażone w licencyjne, koreańskie podwozia haubice Krab, czy zmodyfikowane przez izraelskich konstruktorów, kierowane przeciwpancerne pociski Spike. Wreszcie, najprawdopodobniej jesienią przemysł skoncentrowany w PGZ ma być gotowy do modernizacji leopardów, a potem wykorzystywania spolonizowanych niemieckich technologii pancernych do rodzimych projektów rozwojowych – m.in. tworzenia nowego, polskiego bojowego wozu piechoty.

Bezpilotowce z rakietami

Już na początku lipca MON uruchomi postępowanie, które ma przynieść armii dostawy bojowych dronów. Program pozyskania blisko stu różnych typów bezzałogowych statków powietrznych (BSL), wartych niemal 3 mld zł już ruszył. W ramach kluczowego dla armii programu robotyzacji i rozpoznania wojsko planuje zamówić 80 zestawów bezpilotowców wojskowych ( to ok. 350 bezzałogowych statków powietrznych) kilku kategorii, w tym bojowych średnich dronów klasy MALE (ang. Medium Altitude Long Endurance), zdolnych do dalekich rajdów zwiadowczych i przenoszenia precyzyjnego uzbrojenia. Już przyszły tydzień ma przynieść rozstrzygnięcie kto nam dostarczy drony uzbrojone w rakietowe pociski, zdolne do wykonywania uderzeniowych misji (wprowadzenie takiego oręża do narodowych arsenałów przewidują programy Gryf i Zefir). Wiadomo, że grę wchodzą amerykańscy producenci predatorów, izraelskie firmy Elbit i IAI produkujące drony z rodziny Hermes i Heron a także brytyjski Thales wytwórca Watchkeeperów, gotowych już obecnie do operowania w europejskiej przestrzeni powietrznej.

Jeśli zamówimy uzbrojone bezpilotowce – to na pewno będą pochodzić od jednego producenta – zaznacza Czesław Mroczek wiceminister obrony narodowej ds. modernizacji sił zbrojnych.

Reklama
Reklama

Orliki, Wizjery...

Już na początku tego roku MON zdecydowało, że bezzałogowce krótkiego zasięgu i mini BSL, kontraktowane w ramach programów Orlik i Wizjer wojsko wybierze i kupi u krajowych producentów z pominięciem ustawy o zamówieniach publicznych, stosując uproszczone procedury pozyskiwania wyposażenia istotnego ze względu na bezpieczeństwo państwa. Gotowe do użycia Wizjery ( 12 zestawów, zasięg do 30 km) mają trafić do wojska w 2017 roku a systemy Orlik (15 kompletów sprzętu operującego do 100 km ) powinny być dostarczone sukcesywnie od 2018 do 2022 r.

Polska armia w wartym 130 mld zł programie modernizacyjnym stawia na coraz szersze wykorzystanie dronów, a także bezzałogowych pojazdów lądowych i robotów morskich. Armia wykorzystuje obecnie trzy typy bezzałogowych latających zwiadowców: izraelskie Orbitery (produkt Aeronatics Defense Systems), amerykańskie mini drony ScanEagle oraz ożarowskie bezpilotowce Fly Eye, skonstruowane przez grupe WB Electronics, przeznaczone przede wszystkim do kierowania ogniem artylerii. Korzystają z nich wojska specjalne oraz lądowy Dywizjon Rozpoznania Powietrznego w Mirosławcu.

Biznes
Chińskie auta „widzą i słyszą” wszystko. A Europa jest ślepa
Biznes
Chińskie auta jak szpiedzy, blokada Wenezueli i nowe sankcje USA na Rosję
Biznes
Chiński „szpieg” na kółkach. Czy chińskie samochody są bezpieczne?
Biznes
Producenci napojów uciekają z systemu kaucyjnego
Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama