Ben van Beurden powiedział w rozmowie z serwisem BBC, że rynek ropy jest bardzo "niestabilny" i mocno zależy od podaży oraz popytu. Zapytany przez dziennikarza wprost, ile według niego będzie kosztować ropa w najbliższych miesiącach, prezes Shella odpowiedział: "Szczerze mówiąc to nie wiem".

Obecnie średnia cena za baryłkę ropy to 50 dol. To połowa zeszłorocznej. Według prognoz analityków Goldman Sachs, może ona wkrótce jeszcze spaść nawet do 20 dol.

Ben van Beurden uważa, że tania ropa wcale nie zachęci konsumentów do kupowania jej więcej, tak jak jest to w przypadku innych dóbr konsumpcyjnych. - Ludzie nie będą jeździć do pracy dwa razy dziennie, tylko dlatego, że benzyna jest tania - podkreślił prezes Shella, dodając, że nad zahamowaniem spadku cen ropy muszą wspólnie pracować i USA i OPEC.

Van Beurden przyznał, że niska cena ropy ma wpływ na działalność koncernu, który zdecydował się na oszczędności, w tym na zwolnienia: 6,5 tys. osób straciło pracę.